"Kuchenne rewolucje". Ostra kłótnia Magdy Gessler i właściciela lokalu. "Coś nieprawdopodobnego"
Ekipa "Kuchennych rewolucji" zawitała do Wrocławia, by pomóc właścicielowi restauracji "Margaret". Niestety właściciel lokalu i Magda Gessler nie potrafili znaleźć wspólnego języka. W trakcie programu doszło do zdumiewających scen. Jak zakończyła się rewolucja?
"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler została obrażona przez właściciela restauracji
Podczas czwartego odcinka 26. sezonu "Kuchennych rewolucji" już pod początku nie brakowało emocji. Magda Gessler zamówiła trzy dania, po czym narzekała na wyjątkowo długi czas oczekiwania.
Kiedy potrawy w końcu do niej dotarły, czekało na nią kolejne rozczarowanie. Restauratorka chciała opuścić lokal po drugim posiłku, jednak kelnerka namówiła ją na skosztowanie jeleniny. Mięso okazało się jednak... wieprzowiną.
- Co to? To nie jelenina. To wieprzowina. Dziękuję bardzo - stwierdziła Magda Gessler.
Msza w intencji walczącej o życie Marty Kubackiej. Z ambony padły poruszające słowa"Kuchenne rewolucje". Warunki panujące w lokalu zaskoczyły Magdę Gessler
Kolejnego dnia Magda Gessler spotkała się z właścicielem restauracji, by omówić szczegóły rewolucji. Kiedy weszła do kuchni, doznała szoku. Panował tam ogromny bałagan i chaos.
- Pan nie oglądał "Kuchennych rewolucji"? Nie oglądał pan? No to co pan k***a mnie przyjmuje z czymś takim? Pana pogięło? - pytała restauratorka.
Następny dzień również dostarczył emocji. Między restauratorką a właścicielem "Margaret" ponownie doszło do ostrej wymiany zdań.
- Kasa się liczy. Andrzej, kasa. C***a będzie z kasy, rozumiesz? Albo ci się to w tej głowie zmieni, albo ja tutaj nic nie robię. Dla mnie podstawą jest szacunek do gościa i do pracownika. Jeśli go nie masz, to ja nie mam ochoty ci pomagać - uznała gwiazda TVN. - Myślę, że mam - odpowiedział mężczyzna. - Nie masz szacunku ani do siebie, ani do ludzi - odparła Gessler.
Choć Magda Gessler ostatecznie podjęła się wyzwania, miała wiele obaw co do powodzenia rewolucji. Gwiazda TVN podejrzewała, że po pewnym czasie wszystko wróci do stanu pierwotnego.
- Nie mam wiary w was, ale daję wam szansę. Chociaż powiem szczerze, że jak to się uda, to będzie jeden z większych absurdów - skwitowała Magda Gessler.
"Kuchenne rewolucje". Uczestnik programu obraził Magdę Gessler
Podczas przygotowań do finałowej kolacji doszło do kłótni między Magdą Gessler a właścicielem restauracji. Mężczyzna wypomniał restauratorce wiek.
- Proszę się nie popisywać. W 1980 r. to ja miałem 12 lat. Pani miała więcej. Może się zamienimy rolami - powiedział Robert.
- To jest coś nieprawdopodobnego. Jeszcze żaden mężczyzna mnie nie obraził, mówiąc, ile mam lat. Czy jestem starsza, czy jestem młodsza. Tutaj będą wszyscy zeznawać przeciwko mnie. Jak ja mam tu zostać? Jak ja mam tu zostać i wam pomóc? Niestety, ten człowiek sam się załatwił - odpowiedziała wzburzona Gessler.
Ostatecznie udało im się jednak dojść do porozumienia. Właściciel przeprosił restauratorkę i przyznał się do błędu. Finałowa kolacja się odbyła, a zaserwowane dania bardzo smakowały gościom. Po kilku tygodniach Magda Gessler ponownie odwiedziła Wrocław i była zachwycona zmianami, jakie zaszły w restauracji.