Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > „Kuchenne rewolucje”. Magda Gessler była oburzona zachowaniem młodego restauratora wobec matki. Miała dla niego tylko jedną radę
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 09.09.2022 19:31

„Kuchenne rewolucje”. Magda Gessler była oburzona zachowaniem młodego restauratora wobec matki. Miała dla niego tylko jedną radę

gessler
zrzut ekranu, Instagram @kuchennerewolucjetvn

25. sezon „Kuchennych Rewolucji” już od pierwszych kadrów zapewnił widzom dużą dawkę emocji. Tym razem bohaterem odcinka nie była tylko Magda Gessler, ale także właściciel jednej ze szczecińskich restauracji. To właśnie jego bezczelne zachowanie względem matki wzbudziło największe oburzenie internautów. Blondwłosa miłośniczka golonki, czyli prowadząca program, nie miała wątpliwości z postawieniem diagnozy problemu buńczucznego restauratora. Przekazała mu to w mało subtelny sposób.

Magda Gessler jest gospodynią „Kuchennych rewolucji” już wiele lat i widzowie doskonale wiedzą, na co ją stać. Gdy rzuci talerzami lub soczystym przekleństwem, na nikim nie robi to już wrażenia. Tak samo jak osobliwe porównania („Śmierdzi, jakby się spociła kobieta pracująca nad rzeką”) i znajomość niemal wszystkich smaków świata („To smakuje jak kocia sperma”).

Magda Gessler w szczecińskim bistro

Bywa czasem i tak, że to nie ona staje się główną bohaterką danego odcinka. Czasem, zamiast show o gastronomii, przypomina on formatem bardziej „Trudne sprawy”. Tak było i tym razem, w drugim odcinku najnowszego sezonu.

Autorka programu „Sexy kuchnia Magdy Gessler” pojechała do Szczecina, by odwiedzić i zrecenzować biznes 24-letniego Kacpra. Na miejscu okazało się, że wraz z nim pracuje jego mama oraz ukraińska pomoc kuchenna.

Posiadaczka rozkosznych loków rozpoczęła degustację kanapek, ciast, sałatek oraz kawy, jednak nic oprócz tej ostatniej nie zdobyło jej wymagających kubków smakowych. Chociaż na temat potraw wyraziła się jasno i krytycznie, to nie okazały się największym problemem szczecińskiego bistro.

„Elegancko Cafe” zostało otwarte w dość pechowym okresie, tuż przed wybuchem pandemii. Gastronomiczny biznes okazał się „ciężkim kawałkiem chleba”, z którym i pozbawiony ogłady właściciel nie umiał sobie poradzić. Jego matka radziła mu, by postawił na słodkie przekąski i kawę, ten jednak zamiast kawiarni wolał restaurację. Pomiędzy dzieckiem a rodzicielką dochodziło do ciągłych kłótni, przekomarzań i złośliwych docinek, które do pewnego momentu były zabawne, jednak potem wyszło na jaw, że mają znacznie głębsze podłoże.

Konflikt syna z matką

Okazało się, że pretensje syna miały swój początek w dzieciństwie. Romana urodziła go w bardzo młodym wieku, a ojciec nie wykazywał żadnego zainteresowania. Była postawiona przed koniecznością wychowania syna w pojedynkę, jednak z pomocą przyszli jej rodzice. To właśnie ich młody Kacper miał za najbliższych sobie i nie miał problemu z wartościowaniem tego, kto poświęcił mu więcej uwagi – dziadkowie, czy mama.

– Ja w ogóle nie cierpiałem przez ciebie? Tyle się nacierpiałem – wykrzykiwał, patrząc rodzicielce prosto w oczy.

Magda Gessler postawiła diagnozę

Właścicielka warszawskiej restauracji „U Fukiera” miała dość ciągłych utarczek słownych pomiędzy nimi i postanowiła wyartykułować, jaką postawiła im diagnozę. Zrobiła to, jak zwykle, w mało subtelny sposób.

Nie dacie sobie rady z tym tematem, musicie iść na psychoterapię – mówiła w odcinku „KR”, występując nie tylko w charakterze eksperta kulinarnego, ale także samozwańczej psycholożki.

Syn Kacper i matka Romana chyba wzięli sobie do serca radę Magdy Gessler i po ostrej wymianie zdań uspokoili się. W sieci jednak nie można było mówić o spokoju – po emisji tego odcinka, na profilu hitowego programu na Facebooku, nie brakowało opinii na temat zachowania Kacpra względem matki. Nikomu nie podobało się, ze nie okazuje jej należytego respektu.

– Współczuję mamie, zero szacunku od syna;

Zero ogłady, zero kultury i szacunku do matki i do innych. Wstyd, chłopaku!;

Ciężko było oglądać ten odcinek – pisali oburzeni fani „Kuchennych rewolucji”.

Gdy autorka książki „Magda” po kilku tygodniach wróciła do stolicy województwa zachodniopomorskiego, by skontrolować powodzenie rewolucji, miała dość mieszane uczucia. Część dań jej smakowała, niektóre zaś wymagały solidnej poprawki. Spytała również o spełnienie obietnicy matki i syna o rozpoczęciu wspólnej psychoterapii. Dowiedziała się, że z powodu braku czasu, pomimo wcześniejszych deklaracji, jeszcze nie doszła do skutku.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Plejada, Plotek, Goniec