Kucharz z TVN przeszedł poważną operację ratującą życie: "Ostatnie miesiące były ciężkie!"
Damian Kordas zyskał swoją popularność dzięki wygranej w programie “Masterchef”. Od razu zaczął swoją przygodę w internecie i szybko stawał się rozpoznawalny wśród internautów. Jednak jego kariera ostatnio stanęła w miejscu. Kucharz również ucichł w internecie, przez co jego fani się martwią. Powodem jest choroba i operacja, jaką musiał przejść.
Damian Kordas i jego początki w internecie
Młody kucharz swój pierwszy sukces odniósł w 4. edycji programu “Masterchef" . Chwilę potem był również uczestnikiem innych znanych programów takich jak: “Agent Gwiazdy” czy “Taniec z gwiazdami” . Rozpoczął swoją karierę w internecie i wiernie dzielił się życiem ze swoimi obserwatorami. Internauci szybko zaczęli darzyć go sympatią.
Damian Kordas szybko podejmował się większych wyzwań i stawiał kolejne kroki w swojej karierze. Gotował w “Dzień dobry TVN”, a nawet wydawał swoje pierwsze książki. Po jakimś czasie kucharz założył lokal z zapiekankami, który cieszył się dużą obecnością klientów.
Przerwana passa zwycięska młodego kucharza
Damian Kordas to zwycięzca programów “Masterchef” , “Agent Gwiazdy” oraz “Taniec z gwiazdami” . Młoda gwiazda jest wszechstronnie uzdolniona i potrafi odnaleźć się w wielu dziedzinach życia. Z wykształcenia Kordas jest lekarzem weterynarii. Jest również właścicielem najpopularniejszego kanału kulinarnego na Youtube.
Kucharz próbował swoich sił w wielu różniących się od siebie programach i w większości wychodził na tym dobrze, odnosząc sukcesy i wygrywając. Jego passa niestety skończyła się w “Dance Dance Dance” . W duecie z Olą Nowak zajął 3 miejsce (wygrały Roksana Węgiel oraz Oliwia Górniak).
Poważna operacja Damiana Kordasa
Ostatnio Damian Kordas zniknął z internetu z powodu poważnej operacji. Kucharz poddał się przeszczepowi nerki w 2023 roku . Dawcą był jego tata. Wszystko na szczęście przebiegło pomyślnie, a zabieg się udał. Kordas podzielił się z fanami informacją na temat jego stanu zdrowia i wyznał, że czuje się już o wiele lepiej .
Ostatnie miesiące jeszcze przed przeszczepem były dla mnie ciężkie i choć bardzo chciałem, nie potrafiłem znaleźć w sobie pokładów energii, by działać na pełnych obrotach, jak wcześniej. Wszystko poszło zgodnie z planem, czuję się już coraz lepiej, a na pewno jestem już w stanie wrócić do tego, co kocham najbardziej, czyli… do garów!