Ktoś włamał się do mieszkania Gabriela Seweryna! Szokujące szczegóły wyjawiła siostra zmarłego projektanta
Fani zmarłego Gabriela Seweryna znów usłyszeli smutne wieści. Jak informuje siostra projektanta, ktoś włamał się do jego mieszkania. Co padło łupem złoczyńców?
Ws. śmierci Gabriela Seweryna prokuratura ma pełne ręce roboty
Tajemnicze okoliczności śmierci Gabriela Seweryna wciąż pozostają niewyjaśnione. Odpowiedzi na piętrzące się pytania wciąż nie ma, a pojawiają się kolejne zagwozdki, które musi zbadać prokuratura.
Śledczy kilka dni temu podjęli się drugiego śledztwa w sprawie bohatera "Królowych życia". Podejrzewają, że na kilka godzin przed jego zgonem mogło dojść do poważnego przestępstwa, o którym wcześniej nie było mowy. Smutne nowiny przedstawione przez jego siostrę wskazują, że to nie koniec problemów.
Rafał Grabias odwiedził grób Gabriela Seweryna miesiąc po pogrzebie. Takiego widoku się nie spodziewał, to łamie serce!Włamanie do mieszkania zmarłego Gabriela Seweryna
Kolejnym, jest włamanie do pozostawionego przez niego mieszkania w rodzinnym Głogowie, gdzie zamieszkiwał wraz z partnerem, Kamilem Biełą. Pogrążona w żałobie krewna Gabriela Seweryna potwierdziła niepokojącą nowinę.
Mogę potwierdzić, że było włamanie, ale nic więcej w tym momencie nie mogę powiedzieć. Sprawa jest zgłoszona do prokuratury - oznajmiła.
Bliska zmarłego "Versace z Głogowa" najwyraźniej dała się namówić na dłuższą rozmowę, ponieważ szczegółowo opowiedziała, co w wyniku kradzieży zniknęło z jego włości.
Co padło łupem złodziei, którzy wdarli się do mieszkania Gabriela Seweryna?
Siostra Gabriela Seweryna wyznała, że złodzieje skupili się przede wszystkim na drogocennych ubraniach jej brata - to m.in. projektowane przez niego naturalne futra, których amatorką była m.in. Danuta Martyniuk. Jedna taka kreacja może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Co sądzi na temat tego, co się stało?
Zginęły tylko cenne ubrania Gabrysia, a pozostałe rzeczy nie zostały ruszone. To może świadczyć o tym, że sprawcy wiedzieli, co znajdą w mieszkaniu i w jakich miejscach - zdradziła na łamach Pudelka.
Strudzona kobieta dodała, że konieczne będzie wymiennie zamków w drzwiach mimo tego, że podjęto się tego niedawno, kilka dni po pogrzebie 56-letniego artysty.
Pierwszy raz zrobiliśmy to dzień przed pogrzebem, aby wziąć z mieszkania rzeczy do pochówku. Musieliśmy to zrobić, bo nie otrzymaliśmy kluczy do mieszkania od Pana Kamila pomimo wielu próśb. Drugi raz wymienialiśmy już po włamaniu. Zamki musieliśmy wymieniać również w warsztacie - podsumowała.
Jak sądzicie, czy skradzione futra i inne wykonane z prawdziwej skóry modowe dzieła wkrótce pojawią się na aukcjach w Internecie? Jeśli tak by się stało, wówczas policja miałaby ułatwione zadanie i szybciej udałoby się odnaleźć sprawców. Gorszy scenariusz przewiduje, że zostaną spieniężone za granicą.
Źródło: Pudelek