Krzysztof Jackowski sprawdził, co dzieje się po śmierci. Aż się przeraził tego, co zobaczył
Krzysztof Jackowski widział życie po śmierci? Podczas gdy my, zwykli śmiertelnicy, myślimy, że czekają na nas Pola Elizejskie, Valhalla albo chociaż niebiańskie zastępy, jasnowidz twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca i był przerażony. Może warto zrobić jednak z niektórymi wizjami krok w tył?
Krzysztof Jackowski miał wizję "życia po śmierci"
Krzysztof Jackowski lubi żerować na strachu oglądających - nie od dziś wiadomo, że zapowiedzi wojny, głodu i zarazy są jednymi z tych, które najbardziej wstrząsają publiką i pną oglądalność do góry (widać to nie tylko po jego przykładzie). Tym razem widzów nie ominęła pogadanka o życiu po śmierci.
Wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy cokolwiek "tam" jest. Czy warto się starać i czy warto czekać. Jackowski postanowił opowiedzieć o swojej wizji, która jego również na napawała optymizmem... Można powiedzieć, że kolejne wizje jasnowidza nie napawają optymizmem już zbyt wielu osób.
Dla własnych korzyści postanowił wykorzystać swoją mamę, która jakiś czas temu najpierw miała zapaść, a niedługo później zmarła. Jackowski podskakiwał i wił się na krześle, pokazując widzom, że z pewnością jest bardzo przerażony tym, co widzi.
- Ma się wrażenie, jakbyś był w cieczy, unoszony bezwolnie, to jeszcze nie jest odejście - twierdził jasnowidz. - Jakby świadomość wstała, ale się położyła. Jakby mogła wstać, ale szybko takie opamiętanie, że musi leżeć. Wróciła w ten stan, w którym była.
Krzysztof Jackowski skakał jak poparzony. Czyli nic tam nie ma?
- Jakby nie rozumiała, że może wyjść. Jakby ręce… Jakby usiadła i wróciła. A potem taki lęk i ręce, one wychodziły, a ciało leżało. Jakby dopiero rozumiała, że jest oddzielona - kontynuował niezrozumiały bełkot.
Oczywiście na koniec, żeby zwiększyć suspens, podskoczył na krześle jeszcze raz, ale tym razem nie podzielił się już z widzami tym, co "ujrzał". A szkoda, zostawił tajemnicę na następny rok.
Dla każdego jest Elizjum, Valhalla czy inne Niebo i nie warto przejmować się straszeniem jasnowidza. Strach przed śmiercią pozostanie, ale wiedza o tym, co dzieje się później również nikomu nie pomoże, a zarabianie na niej jest tym bardziej szkodliwe.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: