"Królowe życia": Nie tylko Gabriel Seweryn, ci bohaterowie programu też NIE ŻYJĄ. Tragiczne straty w ciągu trwania show
Gabriel Seweryn zmarł we wtorek w wieku zaledwie 56 lat. Jego nagła śmierć budzi wiele kontrowersji, a wśród internautów nie brak głosów, że można było jej uniknąć. Popularny projektant z Głogowa zasłynął dzięki programowi "Królowe życia" i dołączył właśnie do grona uczestników, których nie ma już wśród nas.
Tych gwiazd "Królowych życia" nie ma już wśród nas
"Królowe życia" to jeden z najpopularniejszych formatów w polskiej telewizji. W krótkim czasie program wykreował całą plejadę gwiazd... choć wiele z nich z pewnością budzi wiele kontrowersji. Obok Dagmary Kaźmierskiej, która miała prowadzić "dom uciech" mieszane uczucia budził również "Megakot", którego byłe partnerki umierały w podejrzanych okolicznościach.
W ostatnim czasie pożegnaliśmy kilka osób, które w jakiś sposób były związane z formatem. Przypomnijmy, że w jednym z odcinków programu, Dagmara Kaźmierska odwiedziła swojego przyjaciela Wicię, którego wierni widzowie programu doskonale pamiętają z występów u boku ukochanej Basi. Niestety.
Niestety podczas wizyty okazało się, że mężczyzna został sam. Jak dowiadujemy się z krótkiego nagrania, 60-letnia Basia odeszła nagle w swoim domu. Fani programu nie kryli wzruszenia w komentarzach. Z pewnością poruszyła ich nie tylko przykra wiadomość, ale również przejmująca historia, którą opowiedział Wicia.
60 lat. Wzięło ją tu. Ja tu siedzę, zrobiłem kawę. Mówię "idę się wykąpać, pójdziemy na cmentarz". Powiedziała, żebym zrobił śniadanie. A za chwilę już… Ale całą noc narzekała na nerki - relacjonował ostatnie chwile ukochanej mężczyzna.
"Zawiadamiamy prokuraturę"! Nagłe oświadczenie po śmierci Gabriela Seweryna. Interwencja z niespodziewanej stronyBardzo współczuję. Pani Basia była dobrym człowiekiem aż trudno uwierzyć, że nie ma jej wśród nas. Panie Wiciu trzymaj się - napisał jeden z internautów.
Przez lata widzowie "Królowych życia" musieli pożegnać wielu ulubieńców
Kilka lat temu widzowie "Królowych życia" mogli też wspólnie przeżywać z Edytą "Edzią" Nowak utratę jej upragnionego dziecka. Gdy nagle przyjaciółka Dagmary niespodziewanie zniknęła z programu, dla większości widzów było oczywiste, że udało się jej zajść w ciążę.
Niestety, niedługo później do mediów dotarły przykre wieści o tym, że Edyta urodziła martwe dziecko. Dagmara pocieszała przyjaciółkę, przypominając jej o tym, że ma jeszcze przecież dwoje dzieci, które potrzebują jej wsparcia.
Ja pie*dolę, jestem załamana. Przeżyła swoje, przeżyła. A kto by nie przeżył? Człowiek musiałby mieć serce z kamienia, żeby tak go to nie obeszło. Płakała Edzia, ona co się wypłakała, to się wypłakała. Zanim ja na pewno przyszłam, bo rzęsy miała już takie chu*owe, zauważyłam. No to wiadomo, no z czego? Z płaczu - przeżywała tragedię przyjaciółki Dagmara Kaźmierska.
Ostatnie miesiące dla "Królowych życia" były szczególnie ciężkie. Dwie tragiczne śmierci w kilka miesięcy
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie pożegnaliśmy nie tylko Gabriela Seweryna, ale również Patryka Perettiego, czyli syna uwielbianej przez widzów programu Sylwii Peretti.
24-latek stracił życie przez własną brawurę, gdy gnał swoim autem ulicami Krakowa. W pewnej chwili stracił panowanie nad kierownicą i rozbił się u podstawy jednego z mostów. W wyniku wypadku zmarł nie tylko syn Sylwii Peretti, ale również jego trzech pasażerów. 24-latek był pod wpływem alkoholu.
28 listopada z kolei polskie media obiegły tragiczne wieści o śmierci Gabriela Seweryna, który nagle poczuł się gorzej i trafił do szpitala z powodu bólu w klatce i problemów z oddychaniem. Niestety, podczas pobytu w placówce doszło do zatrzymania krążenia, a niedługo później mężczyzna zmarł.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jakim było nieudzielenie pomocy projektantowi, który skarżył się na ból w klatce i problemy z oddychaniem. Na nagraniu, które opublikował tuż przed śmiercią, widzimy, że był roztrzęsiony i łapał się za klatkę, a ratownicy podobno proponowali mu transport do szpitala… taksówką.