Korwin o Łukaszence: "był dla Polski bardzo życzliwy"
Janusz Korwin-Mikke wywołał skandal w studiu "Woronicza 17", nazywając Aleksandra Łukaszenkę "życzliwym" dla Polski. Ciepłe słowa o prorosyjskim dyktatorze spotkały się ze sprzeciwem prowadzącego program Michała Rachonia oraz innych obecnych w studiu polityków.
Janusz Korwin-Mikke zasłynął kontrowersyjnymi poglądami, z którymi się nie kryje. Polityk nie raz wywołał już burzę w mediach, kwestionując pandemię, obrażając uchodźców czy kobiety. Jako że o liderze Konfederacji przez jakiś czas było w miarę cicho, polityk postanowił o sobie przypomnieć w typowy dla siebie sposób, czyli wywołując niemały skandal.
Korwin-Mikke ciepło o Łukaszence
Janusz Korwin-Mikke gościł dziś w programie publicystycznym TVP Info "Woronicza 17". Głównym tematem, na który debatowali zaproszeni politycy, była tradycyjnie sytuacja na granicy polsko-białoruskiej.
Lider Konfederacji poparł działania rządu związane z planowanym postawieniem muru, który chronić ma przed migracją ze wschodu . Stwierdził też, że uchodźcy pochodzą głównie z Iraku czy Syrii i płacą wysokie ceny, by sypiać w hotelach w Mińsku, a następnie być przetransportowanymi na pogranicze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Tu nie ma nikogo z Afganistanu, bo kobiety tam kochają, że za próbę gwałtu jest kara śmierci i nie uciekają - mówił Korwin-Mikke i zasugerował, że to działania polskich władz sprawiły, że Łukaszenka tak bardzo zbliżył się do Putina.
- Łukaszenka był dla Polski bardzo życzliwy, mówię to od dawna, i myśmy wpychali Łukaszenkę w objęcia Putina, i w końcu go wepchniemy, zobaczycie. Przez was, przez Polskę, która działała na zlecenie Amerykanów wepchniemy Białoruś do Rosyjskiej Federacji - powiedział stanowczo polityk.
Lider Konfederacji oskarżył także obecnych w studiu polityków Zjednoczonej Prawicy oraz prezydenckiego ministra Łukasza Rzepeckiego o to, że przez nich wkrótce na granicy Polski pojawią się wojska rosyjskie.
Wielka awantura w studiu TVP
Jeszcze większe poruszenie wywołał Korwin-Mikke krytykując działania Związku Polaków na Białorusi. Prowadzący program Michał Rachoń nie krył zdumienia i stanowczo sprzeciwił się słowom polityka. - Pan dobrze wie, jaka jest charakterystyka reżimu białoruskiego i jak działa KGB. Rozumiem, że pan odgrywa teatr, że to jest pomysł polityczny, tylko bardzo proszę, żeby pan tego nie robił kosztem ludzi, którzy płacą za swoje działania życiem i zdrowiem - powiedział Rachoń, odnosząc się do sytuacji więzionych na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.
Oliwy do ognia dolał także jeden z najbardziej barwnych polityków obozu rządzącego, Dominik Tarczyński, który stwierdził, że przez takie wypowiedzi Korwin nigdy nie wszedł w skład rządu.
- Zawsze tak jest, że jak Konfederacji rośnie poparcie, to wychodzi Korwin-Mikke cały na biało i opowiada tak haniebne rzeczy. Dlatego przez 30 lat odkąd jest w polityce, nigdy nie był i nie będzie w rządzie. To jest żart polityczny zagrażający Polsce - ocenił europoseł.
Na to krótko zareagował sam zainteresowany, który dosadnie nazwał Zjednoczoną Prawicę "rosyjską agenturą". Atmosfera w studiu była wyjątkowo gorąca i pozostała taka do końca programu.
Oburzenia nie kryli zarówno politycy PiS i Solidarnej Polski, jak i opozycji, którzy po raz pierwszy mówili wspólnym głosem. Posłanka Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy stwierdziła zaś, że Konfederacja "zdradziła swoją prawdziwą twarz" .
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Edward Dymek został pochowany w kwaterze dla bezdomnych. Jego grób może przestać istnieć
-
Rodzina zrobiła sobie zdjęcie. Widać na nim zaskakujący szczegół
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: TVP Info