Klienci przecierają oczy. Niesłychane, jak 36-letnia Kasia ubiera się do Lidla
Kasia Szumielewicz ma 36 lat i spełnia się jako zawodniczka fitness bikini. Kobieta w jednym z wywiadów zdradziła, w jakim stroju przemierza alejki w Lidlu podczas zakupów, czym za każdym razem wzbudza wśród klientów sklepu niemałą sensację. Jak reaguje na te wnikliwe i oceniające spojrzenia?
Polka odmieniła swoje życie dzięki siłowni
Katarzyna Szumielewiccz przyznaje, że jej życie odmieniło się od momentu, gdy zdołała wyodrębnić sobie wolny czas między wychowywaniem dzieci, prowadzeniem domu, zakupami w Lidlu i pracą. Zdecydowała, że kilka wolnych godzin w ciągu dnia przeznaczy na wizyty na siłowni.
Tym razem nie było to jednak jedynie noworoczne przyrzeczenie, bo uparcie trzymała się swoich postanowień. To szybko dało efekty, a smukłe i wytrenowane ciało dodało jej pewności siebie, o której wcześniej mogła tylko pomarzyć. Jej determinację dostrzegły także dzieci, które absolutnie nie były zasmucone faktem, że mama nie poświęca im całej swojej uwagi. Co na temat swojej przemiany mówi sama zainteresowana?
"Czy 29 października jest niedziela handlowa?" Skołowani klienci nie wiedzą, co robić! Czegoś takiego się nie spodziewaliKatarzyna Szumielewicz zaczęła dbać o zdrowie i sylwetkę
Katarzyna Szumielewicz przyznaje, że nabrała nowych nawyków, a jej codzienna rutyna uległa diametralnej zmianie. Intensywnie trenuje i ćwiczy pięć razy w tygodniu. Wstaje o 4:30, żeby poranek rozpocząć bieganiem i innymi pobudzającymi organizm aktywnościami. Dzięki temu zmieniła rozmiar 12 na 6 i stała się przykładem dla swoich ukochanych pociech.
Moje dzieci są ze mnie dumne. Myślę, że szczególnie ważne jest, aby dziewczynki wiedziały, że można mieć pracę, rodzinę i nadal realizować swoje marzenia - wyznała Polka w rozmowie z brytyjskim The Sun, jednocześnie dzieląc się także pewną intrygującą anegdotą dotyczącą zakupów w Lidlu.
Niebywałe, w czym 36-letnia Kasia chodzi na zakupy do Lidla.
Katarzyna Szumielewicz swoją odmienioną sylwetką chwali się na zawodach fitness bikini, w których jest regularnie nagradzana. Wyróżnienia sprawiły, że zainteresowała się nią wspominana zagraniczna prasa. Dziennikarz The Sun spytał naszą rodaczkę, czy nabyta umiejętność chodzenia w wysokich szpilkach na scenie przydaje jej się także w życiu codziennym.
Okazało się, że Polka pokochała nie tylko sumienne ćwiczenia i pokazy fitness bikini, ale także zakładanie butów na wysokim obcasie nie tylko od święta. W takim obuwiu (oczywiście połączonym z kreacją godną czerwonego dywanu w Hollywood) prezentuje się także podczas czynności, do których do tej pory najbardziej przydawały jej się wygniecione dresy.
Trzeba przyznać, że widok wysokiej, szczupłej, atrakcyjnej i wystrojonej niczym na galę Oscarów kobiety podczas zwykłych zakupów nie jest normą. Najczęściej przekonują się o tym klienci sklepu Lidl, który mieści się blisko jej domu. Aspirująca celebrytka zdradziła, że czasem ich wzrok jest nazbyt przeszywający, jednak w ogóle się tym nie przejmuje.
Nie obchodzi mnie, co myślą ludzie. Nauczyłam się chodzić w szpilkach na zawodach. Uwielbiam to, jak dzięki nim wyglądają moje nogi. Nawet do Lidla chodzę w szpilkach. Zakładam je zawsze, gdy idę na zakupy - podsumowała Katarzyna Szumielewicz w The Sun.
"Ludzie się gapią, ale mnie to nie obchodzi. Jestem skupiona na sobie" - dodaje