Katarzyna Pakosińska szczerze o rodzinie męża. "Absolutnie incognito"
Katarzyna Pakosińska od niemal 7 lat jest w szczęśliwym małżeństwie z Gruzinem Iraklim Basilaszwilim. Jego zwyczaje są jednak zdecydowanie inne od tych panujących w Polsce. Z tego powodu podczas podroży do kraju męża, para musi się ukrywać przed jego rodziną.
Katarzyna Pakosińska przygotowuje się do 7. rocznicy ślubu
Katarzyna Pakosińska znana jest widzom przede wszystkim ze swoich występów kabaretowych. Ostatnio jednak Ci mogą ją również obserwować w programie “Pytanie na śniadanie”, którego została nową gospodynią . Prezenterka od wielu lata jest w związku małżeńskim z Iraklim Basilaszwilim, który ma gruzińskie pochodzenie.
Obecnie para przygotowuje się do świętowania swojej 7. rocznicy ślubu . W jednym z ostatnich wywiadów artystka podkreśliła, że w tym roku będzie inaczej niż zwykle. Para nie planuje bowiem wyjazdu do kraju mężczyzny.
Wydaje mi się jednak, że będzie kameralnie. Najlepiej nam spędzać czas razem ze sobą - wytłumaczyła.
Pakosińska o wizytach u rodziny męża: "nie mówimy, którego dnia lecimy"
Ma to związek między innymi ze zwyczajami Gruzinów. Jak wytłumaczyła prezenterka, przyjazdy pary zwykle muszą być dyskretne . Wszystko przez zamiłowanie mieszkańców Kaukazu do hucznego spędzania czasu razem. Jak przekonuje gospodyni “Pytania na śniadanie” w takich warunkach ciężko jej wypocząć .
Nie wiem, czy to będzie Gruzja. Ponieważ w Gruzji, jak lecimy do domu do Tbilisi, to nie mówimy, którego dnia lecimy. Przylatujemy parę dni wcześniej, żeby nas rodzina nie przyszpiliła od razu na spotkanie rodzinne i do stołu, bo wtedy to już nie ma końca - opowiedziała w wywiadzie z Plotkiem.
ZOBACZ: Tak Maciej Kurzajewski spędził Boże Ciało. Wyjechał z Warszawy
Artystka zwróciła uwagę, że takie spotkania rodzinne są dla niej wyjątkowo męczące, tym bardziej że zwykle jest to jedyny czas, w którym może odpocząć. Z jej relacji wynika, że wizyty w domu rodzinnym Iraklima to niekończąca się biesiada :
Wtedy to już jest biesiada z supry na supry. Także jak się zjawiamy w Tbilisi to na początku absolutnie incognito - dodała.
Aktorka szczerze o gruzińskiej suprze: "non stop, się coś dzieje"
Supra, o której wspomniała Pakosińska , jest w Gruzji symbolem gościnności . Według gwiazdy taka biesiada to wydarzenie, podczas którego może wydarzyć się dosłownie wszystko. Zarówno rozmowy jak i kłótnie przemieszane z wyznawaniem sobie wzajemnej miłości.
Biesiadowanie gruzińskie trwa tyle... Nawet jeśli chodzi o nasze wesele, to przeciągnęło się na tydzień, bo non stop, się coś dzieje - wytłumaczyła.
ZOBACZ: Katarzyna Grochola znów walczy z rakiem. Szczere wyznanie o chorobie zaskoczyło fanów
Mimo to artystka docenia gościnność i zamiłowanie do supry wśród Gruzinów. Jak podkreśla, jest to idealny moment, aby wszystko załatwić lub wspólnie wspominać miniony czas.
Przy stole się wszystko wtedy załatwi. Ludzie się godzą, znajdują nowe ścieżki życiowe, kochają się, nienawidzą. Esencja życia, supra gruzińska. Serdecznie polecam - zakończyła Pakosińska.
Źródło: Plejada, Plotek