Katarzyna Dowbor ma plany na przyszłość po zwolnieniu z Polsatu. Fani będą zaskoczeni
Zwolnienie Katarzyny Dowbor z programu “Nasz nowy dom” zszokowało fanów tego programu, którzy swoje niezadowolenie jawnie wyrażali w mediach społecznościowych. Okazało się jednak, że prowadząca już otarła łzy i zaczęła planować przyszłość.
Katarzyna Dowbor straciła pracę w "Nasz nowy dom"
Nadal głośno jest o zwolnieniu Katarzyny Dowbor z roli prowadzącej program “Nasz nowy dom”. Fani formatu byli wręcz załamani tą zmianą, nie potrafili sobie wyobrazić innej osoby na tym miejscu.
Wyrażali swoje niezadowolenie na mediach społecznościowych i nie szczędzili przykrych słów pod adresem sprawcy tego zamieszania - Edwarda Miszczaka. Wsparcie Katarzynie Dowbor okazali także koledzy i koleżanki z branży.
Katarzyna Dowbor ma już plany na przyszłość
Katarzyna Dowbor nie ukrywała, że zwolnienie z pracy było dla niej przykrym doświadczeniem. Nie zamierza jednak osiadać na laurach i zaczęła planować swoją przyszłość. Podczas ostatnio udzielonego wywiadu postanowiła zdradzić, co zamierza robić po tym, jak zakończyła współpracę z Polsatem.
Wyznała, że wszystkie jej plany zależą od tego, jak potoczy się jej życie w Polsce . Dopóki pod opieką ma ukochaną mamę i czworonożnych przyjaciół, nie zamierza się nigdzie ruszać. Nie wyklucza, w późniejszym czasie, wyprowadzki do Hiszpanii, gdzie mieszkają jej dzieci.
- Moje plany uzależnione są od tego, jak długo moje zwierzęta będą żyły - one też są członkami rodziny. Chciałabym jak najdłużej się nimi opiekować. A jeśli się okaże, że nie mam sił, wtedy może do dzieciaków do Hiszpanii pojadę ? Zobaczymy. Możliwości jest sporo - powiedziała Katarzyna Dowbor w rozmowie z “Dobry Tydzień”.
Katarzyna Dowbor darzy ogromną miłością zwierzęta
Katarzyna Dowbor znana jest z ogromnego serca, pełnego miłości. Nie tylko do ludzi, co udowadniała w programie “Nasz nowy dom”, ale także do zwierząt. Podczas jednego z wywiadów wspomniała o testamencie, który spisała. Postanowiła zabezpieczyć swoje ukochane zwierzęta na wypadek swojej śmierci.
- Wszystko odziedziczą moje dzieci pod warunkiem , że zapewnią moim zwierzętom godny byt do końca ich dni. Czyli, że nie będą mogły lub chciały się nimi zajmować, to opłacą kogoś, kto to będzie robił lub znajdą im inne, dobre miejsce do życia. To jest dla mnie bardzo ważne , bo z przerażeniem słucham opowieści o psach czy kotach wyrzuconych na ulicę po śmierci ich właściciela. Mieszkanie, dom, samochód i majątek każdy chętnie przyjmie, ale już zwierzę przez wielu traktowane jest jak przedmiot - wyznała Katarzyna Dowbor w rozmowie z “Super Expressem”.