Katarzyna Burzyńska wróciła do TVP. Zdradziła, czy żałuje tej decyzji
Katarzyna Burzyńska po zmianach w TVP wróciła do “Pytania na śniadanie”. Od jej poprzedniej obecności w strukturach spółki minęło 8 lat. Jak pracuje się prezenterce w obliczu afery wokół spadku oglądalności? Nie pozostawiła złudzeń.
Katarzyna Burzyńska z przytupem weszła w rolę. Zaliczyła jednak drobną wpadkę
Jako nowa prezenterka programu “Pytanie na śniadanie” Katarzyna Burzyńska udała się na dancing seniorów, ale podczas zdawania relacji z wydarzenia nagle wypadły jej zęby. Transmisję chwilowo przerwano, a dziennikarka wytłumaczyła później w rozmowie z Pudelkiem, że nosi specjalny aparat.
Wypadł mi aparat ortodontyczny, który noszę od dłuższego czasu, żeby skorygować zgryz. Okazuje się, że nawet on sprawia problemy. Ale uważam też, że jego noszenie nie jest powodem do wstydu.
Wpadki się zdarzają i Katarzyna Burzyńska wybrnęła z niej w naprawdę zręczny sposób. Są jednak takie incydenty w “Pytaniu na śniadanie”, po których kurz długo nie opada.
Katarzyna Burzyńska o pracy w TVP. Jak czuje się po powrocie?
Niegdyś praca w telewizji dawała jej sporo radości i motywowała do rozwoju. Po zwolnieniu całej poprzedniej ekipy prowadzących dziennikarka otrzymała propozycję powrotu. Katarzyna Burzyńska przyznaje, że nie odpowiadał jej wcześniejszy format, ale po zmianach bardzo ucieszyła się z propozycji pracy.
Przez ostatnie osiem lat myślałam, że już nie wrócę do Telewizji Polskiej. Długo żyłam w takim przekonaniu, bo nie było mi po drodze ani myślowo, światopoglądowo, narracyjnie i moralnie. Ale nastąpiły zmiany i jak telefon z propozycją powrotu zadzwonił, postanowiłam wrócić, bo poczułam, że znów mogę być sobą na wizji – mówiła w Super Expressie.
Teraz ma nową szansę, by spełniać się w swojej pasji i wierzy, że zdobyte dotychczas doświadczenie bardzo jej w tym pomoże. Nie kryje ekscytacji pracą w zreformowanej TVP .
Znów jestem w swoim żywiole. Czuję się jakbym wróciła do domu po długiej nieobecności. Jestem pełna energii i radości. W czasie, kiedy nie było mnie w TVP, robiłam mnóstwo różnych rzeczy. Rozwijałam się na niwie dziennikarskiej, głównie prasowej i radiowej, co dało mi dużo doświadczeń i nowych znajomości. To też był super czas, a teraz przede mną kolejne wyzwania w "Pytaniu na śniadanie". Czuję, że złapałam nowy wiatr w żagle.
Katarzyna Burzyńska dobrze sobie radzi. "To jak z jazdą na rowerze"
Po tylu latach przerwy wiele można zapomnieć, ale Katarzyna Burzyńska opowiedziała, że powrót do formy nie zajął jej wiele czasu. Czuje, że jest w odpowiednim miejscu i została powołana, by pracować w telewizji. “ Jak ktoś ma talent, to ma talent po prostu ” – zakończyła.
Ciekawe, czy widzowie “ Pytania na śniadanie ” tak samo entuzjastycznie podejdą do jej stylu reporterskiego. Może za jakiś czas stanie się prawdziwą gwiazdą TVP.