Katarzyna Bujakiewicz wspomina ostatnią rozmowę z Anną Przybylską. "Mam ciarki jak o tym mówię"
W zeszłym miesiącu do kin trafił film na podstawie życia Anny Przybylskiej. O aktorce opowiedziała przed kamerą między innymi Katarzyna Bujakiewicz. Jak wspomina ostatnią rozmowę z najlepszą przyjaciółką?
Katarzyna Bujakiewicz o ostatnim spotkaniu z Anną Przybylską
Annę Przybylską i Katarzynę Bujakiewicz łączyła silna i nierozerwalna więź. Aktorki poznały się w 2002 roku na planie filmu "Rób swoje, ryzyko jest twoje" i od tamtej pory były nierozłączne.
Choć kobiety dzieliło aż sześć lat, były najlepszymi przyjaciółkami i wspierały się w trudnych chwilach. Tak też stało się, kiedy Anna Przybylska dowiedziała się o chorobie. Artystka cierpiała na wyjątkowo trudny do wyleczenia nowotwór trzustki. Zmarła 5 października 2014 roku w wieku 36 lat.
Na początku zeszłego miesiąca do kin trafił dokument opowiadający historię życia i śmierci znanej polskiej aktorki. Film zatytułowany "ANIA" prezentuje wywiady i niepublikowane dotąd materiały archiwalne, które pokazują Annę Przybylską nie tylko jako wspaniałą aktorkę, ale również oddaną matkę, partnerkę i koleżankę.
Produkcja zawiera również wywiady z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami zmarłej artystki. Wśród nich nie mogło zabraknąć jej najlepszej przyjaciółki. W rozmowie z reporterką portalu "Jastrząb Post" Katarzyna Bujakiewicz zdradziła, jak na film o Annie Przybylskiej zareagowali jej fani. Wspomniała również, jak wyglądała jej ostatnia rozmowa z nieżyjącą już aktorką.
- Jestem poruszona, bo dostaje dziennie mnóstwo wiadomości od kolejnych osób, które na tym filmie były. Powiem szczerze, że najbardziej mnie wzruszył Poznań, ponieważ tam jest mój fragment, kiedy ze wzruszeniem opowiadam, że Ania w ostatnich słowach powiedziała do mnie, że jeszcze zjemy te poznańskie drożdżówki. Mam ciarki jak o tym mówię. Dostaje informacje właśnie z Poznania, że na tym fragmencie Poznań płacze. Jest to dla nas wzruszające, bo ten etap naszej przyjaźni był najbardziej intensywny w Poznaniu, gdzie faktycznie robiłam za zastępczego męża. Poznań ją kochał, bo ona biegała w tych swoich dresach pomiędzy siłownią z zakupami i była taką naszą poznańską Anią - wspomina przyjaciółka Anny Przybylskiej.
W sieci pojawiły się komentarze sugerujące, że film sprzedaje prywatność, którą Anna Przybylska tak bardzo starała się chronić za życia. Co na to Katarzyna Bujakiewicz?
- Oczywiście, zawsze możemy krytykować. Natomiast, jeżeli Ania w ten sposób patrzy na swoją rodzinę i w ten sposób, może im pomóc, to jak byśmy zapytali Anię, czy może im pomóc w ten sposób, to na pewno by wszystko dla swojej rodziny zrobiła i na pewno by wszystko dla swojej rodziny sprzedała - stwierdziła aktorka.
Oglądaliście film "ANIA"?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Jastrząb Post