Katarzyna Bosacka sprawdziła ulubione "mięso" Polaków. "Ja bym tego nawet kotu nie podała"
Katarzyna Bosacka już od lat stara się edukować Polaków w kwestii zdrowego żywienia, tłumacząc im, na co warto zwracać uwagę podczas czytania składów produktów. Tym razem postanowiła wziąć pod lupę… pasztet przeznaczony dla ludzi i porównać go z tym, podawanym kotom. Wnioski są jednoznaczne.
Katarzyna Bosacka chętnie mówi Polakom, co powinni jeść
Katarzyna Bosacka już od lat stara się edukować Polaków i mówić im, na co powinni zwracać uwagę, jeśli pragną zdrowo się odżywiać. Choć początkowo tą wiedzą dzieliła się w programie “Wiem, co jem i wiem, co kupuję”, teraz również przekazuje ją w sieci, gdzie prowadzi z zaangażowaniem swój profil. Systematycznie publikuje materiały, w których opowiada o składach konkretnych produktów i podkreśla istotne w tym temacie kwestie.
Tym razem Katarzyna Bosacka postanowiła dokładnie przyjrzeć się jednemu z artykułów spożywczych, a mianowicie pasztetowi. Specjalistka szybko pokazała na jego przykładzie, jak istotną kwestią jest dokładne prześledzenie składu.
Katarzyna Bosacka tym razem pod lupę wzięła pasztet
Pasztety w opakowaniach można dostać niemal w każdym sklepie, a szczelnie zamknięte, mogą spokojnie czekać w kuchennej szafce, aż ktoś zechce je zjeść. Produkt ten ma wielu odbiorców, którzy chętnie po niego sięgają, delektując się nim w różnych porach dniach, jednak czy jego amatorzy sprawdzają, co skrywa się w jego składzie? Katarzyna Bosacka postanowiła przyjrzeć się im dokładnie. Do jakich wniosków doszła?
ZOBACZ TAKŻE : Rodzina królewska ukrywała to miesiącami. Wyszło na jaw, co działo się z księżną Kate przez zeszły rok
Specjalistka opublikowała na Instagramie nagranie, w którym postanowiła porównać pasztet dla ludzi z tym przeznaczonym dla kotów . Rezultat był zaskakujący i brzmiał niemal niedorzecznie.
Na pierwszy miejscu w składzie wodę. Potem mamy skórki z indyka, mięso oddzielone mechanicznie, które mięsem nie jest, potem są skóry z wieprza, potem jest jeszcze mnóstwo różnych wzmacniaczy smaków, kasza manna, zagęstniki. Szczerze, ja bym tego nawet kotu nie podała - powiedziała.
Pasztet dla kota z lepszym składem niż dla ludzi?
Następnie Katarzyna Bosacka przyjrzała się dokładnie składowi podanemu na opakowaniu pasztetu dla kotów. Tutaj było niemałe zaskoczenie. Okazało się, że w produkcie przeznaczonym dla zwierząt jest znacznie więcej mięsa niż w tym, który jedzą ludzie.
Mamy tutaj 57 proc. mięsa, w tym 26 proc. wołowiny [...] Wygląda nieźle, nawet całkiem dobrze pachnie. Czyli sytuację mamy taką: w pasztecie dla kota 47 proc. produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym 26 proc. mięsa - powiedziała.
Katarzyna Bosacka , podsumowując swoją wypowiedź, przyznała, ze owszem, w pasztecie przeznaczonym dla ludzi można znaleźć produkty pochodzenia mięsnego, lecz nie znalazła tam samego mięsa.
W pasztecie dla człowieka też sporo produktów pochodzenia zwierzęcego, ale mięsa 0 procent - wyjaśniła Katarzyna Bosacka.