Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Kasia Kowalska szczerze o byłym partnerze. „Kazał mi ukrywać ciążę. Byłam zastraszana”
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 21.10.2022 09:02

Kasia Kowalska szczerze o byłym partnerze. „Kazał mi ukrywać ciążę. Byłam zastraszana”

kasia kowalska
fot. Instagram @kasia_kowalskaofficial

Kasia Kowalska wróciła wspomnieniami do dawnych lat. W szczerym wywiadzie gorzko przyznała, że jej relacje z ówczesnym partnerem były toksyczne. Nie był entuzjastycznie nastawiony do jej ciąży, jednak udało jej się urodzić, a 25-letnia córka jest teraz jej najlepszą przyjaciółką. Okazuje się, że piosenkarka niemal ćwierć wieku temu nie była w najlepszej kondycji psychicznej. Pomoc nadeszła z zaskakującej strony.

Kasia Kowalska jest szczęśliwą matką dwójki dzieci

Współautorka przeboju „Pieprz i sól” (2002) to szczęśliwa matka Ignacego (2008 r.) i Aleksandry (1997 r.). Jest bardzo związana ze swoją dorosłą córką i chociaż mieszkają już z dala od siebie, to starają się kilka wolnych, wakacyjnych tygodni zawsze spędzać razem.

Piosenkarka po przerwie spowodowanej pandemią wróciła do koncertowania. W związku z powrotem do show-biznesu zdecydowała się udzielić wywiadu Natalii Hołowni i Martynie Wyrzykowskiej. W podcaście „Tak mamy” powróciła do smutnych wspomnień z przeszłości, które w dużej mierze dotyczyły jej relacji z ojcem Aleksandry.

Okazuje się, że w kwestii rodzicielstwa bardzo się różnili, a gdyby nie upór i słowa pewnej kobiety, dziś życie gwiazdy polskiej estrady mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Reprezentantka Polski na Eurowizji 1996 zdecydowała się na bolesne i szczere wyznania.

Kasia Kowalska była namawiana do aborcji. Pomoc nadeszła od innej kobiety

Wokalistka otworzyła się i bez cenzury opowiedziała o tym, jak wyglądało jej życie tuż po zajściu w pierwszą ciążę. Miała wówczas 24 lata. Była już znaną artystką i chociaż na scenie święciła triumfy, jej życia wcale nie było kolorowe. Tamte chwile były dla niej niezwykle trudne, zważywszy na destruktywne i zgubne relacje z partnerem. Zdradziła, że mężczyzna zmuszał ją do aborcji i kazał jej ukrywać brzemienny stan.

– Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner, przez małe „p”, kazał mi ją ukrywać. Grając największą trasę w moim życiu, po prostu wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. To nie było akceptowane przez mojego chłopaka, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć, byłam zastraszona. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna. Pamiętam, że dziewczyna, która robiła mi prawie codziennie makijaż na scenę, zauważyła, że źle wyglądam, że mam ciągle czerwone zapłakane oczy. Zapytała, co się ze mną dzieje. I w końcu rozpłakałam się i powiedziałam jej, że jestem w ciąży, a on nie chce tego dziecka – oświadczyła.

Kasia Kowalska teraz bez wahania może powiedzieć, że to właśnie ta kobieta otworzyła jej oczy. Sprawiła, że zupełnie inaczej spojrzała na swoją sytuację. Podniesiona na duchu odkryła w sobie siłę i zdecydowała się urodzić małą Olę.

– Wyznałam, że chwilę temu powiedział do mnie: „Wróćmy do Warszawy i zróbmy coś z tą ciążą”. Zaczęłam płakać, że nie wiem, co robić. I ona wtedy powiedziała mi najważniejszą rzecz, taką, która mnie totalnie podbudowała, i dzięki której stwierdziłam, że dam radę. Nazywała się Ania i serdecznie ją teraz pozdrawiam. Powiedziała: „Dziewczyno, w tobie jest tyle ciepła, że możesz wychować i czwórkę dzieci, dając im mnóstwo miłości. W ogóle nie patrz na tego gnoja, dasz radę! Jestem o tym przekonana”. Pamiętam, że ta rozmowa z nią postawiła mnie na nogi. Wtedy zrozumiałam, że naprawdę dam radę – wspomniała.

Kasia Kowalska rzuciła karierę i urodziła. Poród nie był „pestką”

49-latka skupiła się na ciąży, a kariera zeszła na dalszy plan. W podcaście zwierzyła się, że gdy powiedziała wszystkim o swoim stanie, poczuła ulgę. To bardzo ułatwiło jej życie i poprawiło dotychczas ponury nastrój. Teraz po latach nie ukrywa, że dzięki urodzeniu córki spełniła swoje wielkie marzenie.

– Potem gdy już podjęłam decyzję, gdy już wszyscy dokoła wiedzieli, było mi dużo lżej. W ogóle nie myślałam o jakiejś karierze, że co to będzie i tak dalej. Ktoś przypomniał mi moje dawne wywiady, w których mówiłam, że chciałabym kiedyś mieć córkę, która będzie moją przyjaciółką. No i tak się właśnie stało. Planowane czy nieplanowane, ja wierzę, że tak miało być – dzieliła się z rozmówczyniami.

Kiedy Kowalska trafiła do szpitala, nie wszystko szło zgodnie z planem. Poród okazał się skomplikowany, a niemowlę przez kilka chwil w ogóle nie oddychało. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy i dopiero za czwartym razem przywrócili dziecku funkcje życiowe. Gwiazda polskiej piosenki nie ukrywa, że do dziś ma traumę związaną z tymi szpitalnymi wydarzeniami, które jednocześnie wzmocniły jej charakter i zbudowały jako człowieka.

Kasia Kowalska. Kim jest Kostek Joriadis?

Mężczyzna jest ojcem Aleksandry Kowalskiej. To Polak pochodzenia greckiego, który w latach 90. był w Polsce znany, a w niektórych kręgach był nawet uważany za jednego z najbardziej obiecujących muzycznych talentów. W tamtym czasie mógł pochwalić się współpracą z zespołem Bajm i Papa Dance, przez jakiś czas był także członkiem Lady Pank.

Jego związek z Kasią Kowalską zaowocował nie tylko fizycznie, ale także muzycznie. Wspólnie wydali singiel, a w prasie piosenkarka opowiadała, że Joriadis był jej wielką miłością. Niestety, muzyk nie dorósł do roli ojca i zostawił swoją lubą samą z małą córką. Został pozbawiony praw rodzicielskich.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Jastrząb Post, Goniec

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów