Karol Strasburger o późnym tacierzyństwie. Gwiazdor "Familiady" zamknął usta hejterom

Karol Strasburger zachwyca formą

Karol Strasburger to znany polski aktor i prezenter. Widzowie mogą kojarzyć go między innymi z roli prowadzącego teleturniej TVP "Familiada" czy postaci Karola Wekslera, w którą wciela się w serialu "Pierwsza miłość".

Choć Karol Strasburger skończył 75 lat, kondycji mogłoby mu pozazdrościć wielu młodszych mężczyzn. Gwiazdor od lat dba o formę grając w tenisa, jeźdżąc konno czy przemierzając szlaki na nartach.

Sprawność fizyczna z pewnością przydaje mu się również w domu, w którym wychowuje wspólnie z żoną Małgorzatą 3-letnią córeczkę. O późnym tacierzyństwie Karol Strasburger opowiedział w rozmowie z serwisem naTemat.

- Niektórym się wydaje, że człowiek, który kończy 60 lat, to się do niczego nie nadaje. Że jest starym dziadem i nic nie potrafi. Otóż tak nie jest, od razu uprzedzam – stwierdził 75-latek.

Karol Strasburger o późnym tacierzyństwie

Mężczyzna podkreślił podczas wywiadu, że jego kondycja jest w dużo lepszej formie niż ponad trzy dekady temu. Umiejętności technicznych, które zdaniem aktora odgrywają dużą rolę w sporcie chce nauczyć również swoją córkę.

- Ja w swoim wieku lepiej gram w tenisa niż 30 lat temu. Lepiej jeżdżę na nartach. Na surfingu nie byłem jakiś czas, ale też lepiej pływam. Człowiek uczy się wielu rzeczy, bo to są sporty techniczne. Dorosły człowiek, dobrze grający w tenisa, ogra małolata lewą ręką. Tamten nie będzie wiedział, co się dzieje, bo może będzie szybciej biegać, ale nic więcej. Taktyka, technika - to są umiejętności, które zbiera się z wiekiem. I tego właśnie chcę nauczyć córkę – wyjaśnił gwiazdor "Familiady".

Karol Strasburger jako dumny tata chce przekazać córce najcenniejsze umiejętności i zarazić ją miłością do sportu. Zdobyte przez niego latami doświadczenia z pewnością pomogą obrać małej Laurze odpowiednią drogę życiową w przyszłości.

- Jednym z elementów w życiu, którego mi brakowało, to właśnie możliwość przekazania komuś swojej wizji świata, doświadczeń, pasji. Żeby nie zabrać tego ze sobą na tamten świat. Tak to przepadłoby to wszystko. A czasami są to naprawdę fajne wartości, które człowiek latami zdobywa - stwierdził 75-latek.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Marcin Prokop opuści "Dzień Dobry TVN"? Prezenter dał jasno do zrozumienia, co o tym myśli

• Smutne Walentynki Adama Małysza. "Orzeł z Wisły" ujawnił powód

• Zadziwiające znalezisko w uchu. Kobieta apeluje o zachowanie ostrożności

Źródło: naTemat