Kardynał Gulbinowicz pominął w testamencie pieniądze z pensji kardynalskiej
Kardynał Henryk Gulbinowicz zmarł w październiku ubiegłego roku. Kuria twierdziła, że hierarcha pozostawił bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu wszystkie swoje książki. Pozostałe przedmioty, który były jego własnością, miały trafić do ubogich za pośrednictwem Caritasu.
Kardynał Gulbinowicz pozbył się majątku za życia?
W ostatnich dniach życia - ze względu na zły stan zdrowia - duchowny nie wpłacił darowizny na rzecz Fundacji świętego Józefa, która pomaga ofiarom wykorzystanym seksualnie przez osoby duchowne . Ten obowiązek nałożył na niego Watykan. Obecnie zobowiązani są do tego spadkobiercy kardynała.
- Testament kardynała nie zawierał ani słowa na temat rozdysponowania żadnego majątku materialnego, ale ktoś ten majątek przejął. Nie wiem jednak, kto nim dysponuje. Jako archidiecezja wrocławska nie dysponujemy żadną częścią majątku kardynała, poza księgozbiorem przekazanym do biblioteki i osobistymi rzeczami, które trafiły do Caritasu. Jako diecezja możemy jedynie apelować do spadkobierców kardynała, że taka sankcja na nim ciąży - przekazał ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej, w rozmowie z Onetem.
Rodzina zmarłego uważa, że słowa rzecznika archidiecezji wrocławskiej były apelem o wpłatę do jego siostry, która z kolei utrzymuje, że brat nie przepisał jej żadnych pieniędzy. Kardynał każdego miesiąca otrzymywał emeryturę i pensję kardynalską, która wynosiła pięć tysięcy euro . Te pieniądze zostały pominięte w testamencie.
Duchowny był w posiadaniu wrocławskiego mieszkania, które opuścił w kwietniu ubiegłego roku. Przeprowadził się wówczas do Domu Księży Emerytów, gdyż jego stan zdrowia wymagał pomocy ze strony opiekuna. W testamencie zaznaczył, że wszystkie pamiątki oddał jeszcze za życia .
Na początku bieżącego roku jeden z księży wrocławskiej archidiecezji miał jednak wysłać rodzinie pierścień kardynała oraz inne przedmioty osobiste. Siostrzenica Henryka Gulbinowicza utrzymuje, że paczka nigdy nie dotarła do rodziny. Miała zaginąć na poczcie.
- Poinformował nas, że wysłał nam te rzeczy jako ubezpieczoną przesyłkę. Ponieważ jednak paczka do nas nie dotarła, zwróciliśmy się z prośbą o informację o jej los. Powiedziano nam, że przesyłka została na poczcie skradziona - mówiła kobieta.
Ksiądz Rafał Kowalski nie ma żadnych informacji na temat istnienia domniemanej przesyłki. Bliscy hierarchy mieli nie podejmować żadnej rozmowy na ten temat z archidiecezją wrocławską. „Rodzina się tym nie interesowała” - podsumował przedstawiciel organizacji.
Kardynał Gulbinowicz w swoim testamencie nie odniósł się do oskarżeń, jakie w ostatnich miesiącach życia padły pod jego adresem. Duchowny był podejrzewany o molestowanie, poręczenie za księdza pedofila Pawła Kanię i współpracę z SB. Ostatnie zapiski w dokumencie pochodziły z 2019 roku.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
11-latek wyszedł z domu i już nie wrócił. Dopiero po 27 latach rodzice poznali prawdę
-
Proboszcz wymyślił „kolędę” w maju. To nie żart, mieszkańcy podzieleni