Joanna Liszowska szczerze o operacjach plastycznych. "Może mnie nie poznasz"
Joanna Liszowska opowiedziała, dlaczego nie boi się publikować zdjęć bez makijażu. Internauci po ostatnio zamieszczonych przez aktorkę kadrach, stwierdzili, że na pewno zafundowała sobie operacje plastyczne. Co na ten temat ma do powiedzenia główna zainteresowana?
Joanna Liszowska nie podąża za aktualnymi trendami
Joanna Liszowska jest jedną z najbardziej rozpoznawanych aktorek w Polsce. Od 2012 roku wciela się w postać Patrycji Kochan w serialu Przyjaciółki , który jest emitowany przez stację Polsat. To właśnie ta rola przyniosła jej największą popularność. Gwiazda wyróżnia się piękną kobiecą sylwetką, nieodpartym urokiem, burzą blond włosów i czarującym uśmiechem. - Ja jestem typem aktywnym, mam dużo temperamentu, dużo energii, więc jeżeli nie pracuję, to rzeczywiście ta energia musi znaleźć jakieś ujście. Wtedy jakieś aktywności mniej lub bardziej sportowe jak najbardziej – zdradzała tajniki swojego wyglądu w rozmowie z Jastrząb Post. Ponadto wyjawiła, że nie podąża za obecną modą. - Ja generalnie nie podążam za trendami tylko za tym, co daje mi poczucie wygody, swobody, przyjemności. Natomiast uważam, że jeżeli można zdrowiej, można lepiej, to jak najbardziej tak, ale bez przesady – dodała.
Joanna Liszowska szczerze o operacjach plastycznych
Joanna Liszowska nie ma najmniejszych problemów z publikowaniem w sieci zdjęć bez makijażu. Ostatnio pod jednym z takich kadrów rozpętała się prawdziwa burza. Aktorka nic sobie z tego nie robiła, ale postanowiła odnieść się do sprawy w mediach i skomentować te wszystkie kontrowersje. Liszowska w rozmowie z Plotkiem, wyjawiła, co sądzi o tym, że jej zdjęcie bez makijażu wywołuje aż tak wielkie poruszenie. - Mogę się pokazać ładnie umalowana, ale nie mam problemów z tym, żeby pokazać się sauté. To mi daje ogromną wolność. Pozbawiam się presji, że zawsze muszę być śliczna, ładna i gotowa – powiedziała.
Joanna Liszowska: "Może mnie nie poznasz"
Aktorka dodała także, że nie ma nic przeciwko korzystaniu z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Uważa jednak, że we wszystkim potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek. - Jeżeli chcemy dbać o siebie i troszkę wstrzymać coś, co jest nieuniknione – bo czasu nie zatrzymamy i tego, co się dzieje z naszą twarzą – chcemy, na luzie i bez stresu to spowolnić, to czemu by nie. Na pewno jestem za tym, żeby nie próbować nagle wyglądać o dziesięć lat młodziej – tłumaczyła. Może za pięć lat nie będziemy rozmawiać, bo mnie nie poznasz – dodała ze śmiechem.
Podkreśliła, że jest to wyłącznie jej zdanie i nie zamierza krytykować osób, które się decydują na takie zabiegi. W swoich mediach społecznościowych Joanna Liszowska jest bardzo aktywna, często pisze o samoakceptacji i miłości do siebie.
Źródło: Jastrząb Post