Joanna Jabłczyńska przeżyła chwile grozy na drodze. Teraz zwraca się ze szczególnym apelem
Joanna Jabłczyńska zdecydowała się opowiedzieć o chwilach grozy, które przeżyła podczas przejażdżki rowerowej. Choć sama jechała przepisowo, miała ogromnego pecha i stała się ofiarą - uderzył w nią samochód. Gdyby zapomniała o jednym elemencie, prawdopodobnie długo nie wyszłaby ze szpitala.
Joanna Jabłczyńska jest miłośniczką sportu. Wielokrotnie gwiazda "Na wspólnej" opowiadała, że aktywność fizyczna nie tylko wpływa dobrze na zdrowie, ale również poprawia samopoczucie. Aktorka przede wszystkim uwielbia jeździć rowerem. W mediach społecznościowych dzieli się zdjęciami z różnych wycieczek. Mimo tego, że mówi się, iż "sport to zdrowie", niekiedy może być on dla nas także niebezpieczny. Przekonała się o tym Joanna Jabłczyńska, która niedawno przeżyła na drodze chwile grozy.
Joanna Jabłczyńska miała poważny wypadek
Joanna Jabłczyńska dostała zaproszenie do studia "Dzień dobry TVN" , żeby opowiedzieć o tym, jak bezpiecznie poruszać się rowerem po drogach. Przy okazji wróciła wspomnieniami do feralnego dnia, kiedy stała się ofiarą wypadku. Gwiazda "Na Wspólnej" wybrała się ze znajomym na przejażdżkę rowerową i choć jechali zgodnie z przepisami, finał podróży był dramatyczny.
- Jechałam, a pan wyjechał z bocznej drogi. (...) Kolega przede mną uciekł, a ja uderzyłam prosto w ten samochód. Do tej pory pamiętam dźwięk kasku, który uderza o karoserię - wyznała Joanna Jabłczyńska.
Kask uratował Joanną Jabłczyńską
Wielokrotnie mówi się o tym, że kask jest nieodłącznym elementem stroju rowerowego. Niestety, nadal jest mnóstwo osób, które nie dbają o ochronę głowy. Niekiedy robią to, bo są przekonane, że tak świetnie jeżdżą, iż nic im się nie stanie, a czasami wstydzą się zakładać kask. Oba te argumenty są bezsensowne.
Kask na głowie nie jest wstydem, a wręcz powinniśmy być dumni, że dbamy o swoje zdrowie. A jak przekonała się Joanna Jabłczyńska, można mieć ogromne umiejętności w jeździe rowerem, a i tak czyha na nas niebezpieczeństwo.
- Gdybym nie miałam kasku, naprawdę mogłoby się to dużo gorzej skończyć - podkreśliła aktorka.
Na koniec gwiazda "Na wspólnej" zwróciła się bezpośrednio do widzów. Zaapelowała, aby nie zapominać o kasku w trakcie podróży rowerowych.
- Kask uratował moją głowę, dlatego tym bardziej apeluję, by zawsze - niezależnie od okoliczności - mieć kask na głowie, jak jeździmy na rowerze - dodała na koniec Joanna Jabłczyńska.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Katarzyna Dowbor zachęca do dbania o zdrowie. Poleciła monitorowanie znamion na ciele
-
M ałgorzata Rozenek pokazała fanom więcej, niż chciała. Jej pierś nagle wybrała wolność
-
Opole 2022. Krystian Ochman zdominował scenę. "Rozkochałeś w sobie Polskę"
Źródło: Goniec.pl/Dzień dobry TVN