Jest projekt ustawy o pogrzebach. Sanepid zdecyduje o losach rodzinnego grobu
Rząd pracuje nad nową ustawą, na mocy której trudniej będzie o pochówek w rodzinnym grobie. Zgodnie z jej założeniami, w niektórych przypadkach, by doszło do pogrzebu, potrzebna będzie zgoda sanepidu, który będzie dokonywał arbitralnej oceny. Projekt ma wejść w życiu w czerwcu 2022 roku.
Nowa ustawa o cmentarzach i chowaniu może utrudnić życie wielu Polakom - zwłaszcza że opracowywana jest w czasach pandemii koronawirusa. Zakłada, że jeśli w grobowcu została pochowana osoba, która zmarła na chorobę zakaźną, kolejny pochówek będzie mógł odbyć się za zgodą sanepidu . To może pokrzyżować plany wszystkim tym, którzy na zaś zaplanowali już swoje miejsce spoczynku w rodzinnej mogile.
Nowa ustawa komplikuje życie
Założeniem ustawodawcy jest uregulowanie problematyki tzw. prawa pośmiertnego . Chodzi między innymi o konieczność uregulowania kwestii miejsca pochówku i postępowania ze zmarłymi na choroby zakaźne.
Wątpliwości co do nowych regulacji mają jednak prawnicy, którzy twierdzą, że niejasne przepisy wprost będą prowadzić do opóźniania ceremonii pogrzebowych, a nawet braku możliwości pochowania zmarłego w rodzinnym grobie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Póki co nie jest wiadome, czy ustawa będzie dotyczyła również zmarłych na COVID-19 . Gdyby tak się okazało, byłby to wielki problem, gdyż doskonale zdajemy sobie sprawę, że skala zachorowań i zgonów wciąż jest wysoka.
Decyzja, czy specjalne rozporządzenie będzie wydane, należy teraz do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Prawnicy zaznaczają, że problematyczny jest zwłaszcza przepis dotyczący "dochowania" do grobu .
W skrajnych przypadkach, gdy sanepid nie zgodzi się na pochowanie członka rodziny w grobie, w którym leży już zmarły na chorobę zakaźną, powstanie nowy problem, a mianowicie, co zrobić z ciałem zmarłego.
Miało być bezpieczniej, jest tylko trudniej
Ustawodawca utrzymuje, że chodzi o bezpieczeństwo osób uczestniczących w pogrzebach. Projekt nie zakłada cezury czasowej. Bez względu na to, ile lat upłynęło od ostatniego pochówku w grobie, decydujące zdanie będzie miał sanepid .
Ponadto, portal prawo.pl zauważa brak kryteriów dla inspektora sanepidu. Nie będzie on pobierał żadnych próbek ani badał, jak rzeczywiście wygląda grób. Zamiast tego będziemy musieli wskazać, kto leży w grobie i kiedy dokładnie zmarł, co często jest problematyczne w przypadku dużych rodzinnych, wielopokoleniowych grobów.
- Brak wskazania wszystkich osób i dat ich śmierci w przypadku, gdy np. do dochowania ma dojść w dużym grobowcu rodzinnym, będzie wymagał przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego przez Inspektora Sanitarnego, co może prowadzić do uniemożliwienia dochowania. Maksymalnie może ono potrwać miesiąc - mówi prof. Robert Suwaj z Politechniki Warszawskiej.
Wszystko to może prowadzić do jednego - dla wielu Polaków będzie to ogromny stres, problem i koszt, bo gdy trzeba będzie naprędce szukać nowego miejsca na pochówek, z pewnością przysporzy to kłopotów pogrążonej w żałobie rodzinie.
Właściciele firm pogrzebowych zabierają głos
Nowa ustawa ma także odpowiadać na pytania, co robić z ciałami osób zmarłych na choroby zakaźne . Dziś procedura zakłada, że ciało trzeba zawinąć w płótno nasycone specjalnym dezynfekcyjnym płynem. Dezynfekcji podlega też trumna, a pogrzeb odbywa się nie później niż 24 godziny od zgonu.
Zdaniem właścicieli firm pogrzebowych przepisy te wymagają jednak zmian. Zwracają oni uwagę, że umieszczanie ciała w worku tylko wydłuża proces jego rozkładu. Chcą, aby zmarli na choroby zakaźne byli poddawani kremacji. Takie rozwiązanie znosiłoby problem. Jutro przedstawiciele branży pogrzebowej spotkają się z premierem Mateuszem Morawieckim, z którym będą dyskutować o ustawie. Ma ona wejść w życie już w czerwcu 2022 roku.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Monika Olejnik przerwała "Kropkę nad i". Usłyszała głosy z reżyserki
-
Mariusz Błaszczak podpisał decyzję zwiększającą liczbę patrolujących żołnierzy na granicy
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: medonet.pl