Jerzy Stuhr już 10 lat temu mówił o swojej chorobie. Dziś te słowa wywołują łzy
Nie żyje Jerzy Stuhr. Informacja o śmierci legendarnego aktora wstrząsnęła zarówno polską branżą filmową, jak i całą opinią publiczną. Okazuje się, że artysta przeczuwał, że jego czas powoli dobiega ku końcowi. Wspomniał o tym między innymi w swojej autobiografii. Oto co napisał.
Nie żyje Jerzy Stuhr
Informacja o śmierci Jerzego Stuhra pojawiła się niespodziewanie we wtorek 9 lipca. Wieści o odejściu legendarnego aktora wstrząsnęły całą branżą filmową oraz opinią publiczną. Swoje kondolencje rodzinie złożyć postanowili nie tylko fani artysty, ale także ważne osobistości ze świata kultury czy polityki. Wśród nich znaleźli się m.in. Marian Opania, prezydent Andrzej Duda czy były premier Mateusz Morawiecki.
Jerzy Stuhr niemal do końca swoich dni był aktywny zawodowo. Na czerwiec i lipiec tego roku zaplanowane były spektakle z jego udziałem. Zostały one jednak odwołane ze względu na chorobę aktora. Jego przyjaciel poinformował, że wraz z początkiem czerwca trafił on do szpitala. Jak się okazuje, o swoim zdrowiu oraz zbliżającym się końcu gwiazdor wspominał już jakiś czas temu.
Trudno uwierzyć, jak wygląda teraz posiadłość Krzysztofa Krawczyka. Lepiej usiądźcie Katarzyna Cichopek aż podskoczyła z radości. Z zaskoczenia przekazała wspaniałe wieściJerzy Stuhr szczerze o swoim zdrowiu i przemijaniu
Jerzy Stuhr ze względu na swój ogromny dorobek artystyczny oraz rozpoznawalność doczekał się kilku pozycji literackich na swój temat. Jedną z nich jest autobiografia, która na rynku pojawiła się ponad dekadę temu. Aktor znany ze swoich szczerych i dosadnych wypowiedzi opisał w niej swoje życie, a także przemyślenia na temat otaczającej go rzeczywistości.
Wszyscy moi najbliżsi są wokół mnie. A jednak kokon mojej choroby sprawia, że jestem sam. Oni żyją wokół mnie, a ja uczestniczę, tak jakby tylko z zewnątrz, a gdzieś tam chcę mieć przestrzeń tylko dla siebie - Jerzy Stuhr, autobiografia.
ZOBACZ: Pilne wieści ws. pogrzebu Tadeusza Woźniaka. Nie tak to miało wyglądać
Jednym z głównych tematów poruszanych w dziele był stan zdrowia artysty oraz jego życie po chorobie. Przypomnijmy, że w przeszłości przeszedł on m.in. dwa zawały serca, a także chorował na nowotwór krtani. Zdawał sobie więc sprawę ze swojej słabnącej sprawności oraz ryzyka, jakie niosą kolejne schorzenia. Z tego powodu wprost pisał o swoim przemijającym życiu.
Mimo choroby mam coraz wyraźniejsze przeczucie, że okres mojej aktywności mija. I nawet, co dziwniejsze, nie tęsknię za nim. Pozwalam mu odejść. […] Pomału, z własnej woli, zamieniam się w obserwatora rzeczywistości - pisał.
Pogrzeb Jerzego Stuhra: kiedy się odbędzie?
Pogrzeb Jerzego Stuhra odbędzie się w środę 17 lipca. Z informacji udostępnionej przez ks. Andrzeja Lutera wynika, że uroczystość rozpocznie się o godzinie 12:00 mszą pogrzebową w kościele św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej 52a w Krakowie. Następnie żałobnicy udadzą się na Cmentarz Rakowicki, z którego o godzinie 14:00 wyruszy kondukt żałobny. Artysta pochowany zostanie w rodzinnym grobie.
ZOBACZ: Nowe fakty ws. pogrzebu Jerzego Stuhra. Na jaw wyszły szczegóły ceremonii
Ostatnie pożegnanie aktora będzie jednak przebiegać nieco inaczej w stosunku do tradycyjnych ceremonii. Wszystko ze względu na przewidywaną sporą liczbę uczestników pogrzebu. Z tego powodu pożegnanie Jerzego Stuhra rozpocznie się już od bramy cmentarza, a nie w kaplicy.