"Jeden z dziesięciu": uczestnik pogubił się w odpowiedziach. Film z jego udziałem jest hitem w sieci
Nie wszyscy uczestnicy "Jeden z dziesięciu" mogą pochwalić się osiągami godnymi rekordzisty, Artura Baranowskiego. Niektórzy w obliczu wszechobecnych kamer potrafią zupełnie się pogubić i polec nawet na najprostszym pytaniu. Jaka zagwozdka okazała się nie do przejścia dla jednego z takich pechowców? Nagranie z feralnego momentu jest hitem w sieci.
Tadeusz Sznuk o manipulacjach w konkurencyjnych teleturniejach
Choć w polskiej telewizji teleturniejów nie brakuje, prym w tym gatunku od dekad wiedzie "Jeden z dziesięciu". W czym tkwi sukces formatu, który od początku prowadzi Tadeusz Sznuk?
Prowadzący odwołał się do prostoty i wiarygodności, co, jak podkreślił, nie zawsze jest normą. Brakuje technologicznych udogodnień (np. wyświetlania pytań na ekranie), jest za to paczka kartek, którą dzierży w dłoni, a dziesięciu uczestników nie ma żadnego wpływu na to, z czym będą musieli się zmierzyć.
Wiem od graczy biorących udział w różnych teleturniejach, że w przypadku innych programów ich podejrzenia budzi to, że komputer może niekoniecznie być obiektywny. Czasem dziwnie sprzyja tym, którzy się bardziej podobają publiczności . U nas nie ma takiej sztuki. Wszystko jest proste i otwarte - mówił jakiś czas temu na łamach Onet Kultura.
Uczestnik "Jeden z dziesięciu" pogubił się na pozornie łatwym pytaniu
Choć rywalizacja o przejście do finałowego etapu niemal zawsze jest zacięta, tego zaszczytu mogą dostąpić jedynie trzy z dziesięciu stających w szranki osób. Na początku wszyscy startują z tego samego pułapu i dwukrotnie mogą odpowiedzieć błędnie.
Niestety, mimo tych ułatwień niektórzy uczestnicy nie radzą sobie najlepiej. Przekonał się o tym mężczyzna, który wpadł w tarapaty i zupełnie pogubił się w odpowiedzi na pozornie łatwe pytanie. Co usłyszał od Tadeusza Sznuka?
"Jeden z dziesięciu". Odpowiedź na to pytanie stała się hitem Internetu
Gospodarz "Jeden z dziesięciu" spojrzał na zawodnika przenikliwie i zakomunikował, że zagwozdka będzie dotyczyła wiedzy z kategorii "dania i napoje".
Anchois to francuskie określenie produktu z ryb, ślimaków, czy żabich udek? - spytał prezenter.
Pan Sławomir, który w tym momencie miał już za sobą dwa błędy, musiał poprawnie odpowiedzieć, by utrzymać się w rywalizacji. Tak się jednak nie stało.
Z rybich udek - oznajmił po kilkusekundowym zastanowieniu.
Tadeusz Sznuk tradycyjnie zachował zimną krew i nie wybuchł śmiechem. Ograniczył się jedynie do wyjaśnienia, że anchois powstaje z ryb. Mimo tego fragment, w którym odchodzi do tej sromotnej pomyłki, mimo upływu lat wciąż bawi internautów. A Wy znaliście genezę powstawania wspomnianego francuskiego przysmaku?
Źródło: Onet Kultura, "Jeden z dziesięciu" TVP