Jasnowidz Glanc ostrzega Polaków, ma zacząć się jesienią. Nowa wizja zaskakuje
Jasnowidza Glanca poznaliśmy jako brzuchomówcę w Big Brotherze. Później zdradził, że trudni się również hipnozą i jasnowidzeniem. Dzięki tym wyznaniom udało mu się zyskać całkiem niezłą popularność. Teraz wieszczy kolejną pandemię. Przepowiednia brzuchomówcy i wróżbity zarazem, wprawia w osłupienie.
Wizje jasnowidza Glanca nie są najjaśniejsze
Jasnowidz, Wojciech Glanc, to kolejny po Krzysztofie Jackowskim najpopularniejszy polski wizjoner. Widzom i obserwatorom opowiada o przeczuciach, komentuje najnowsze wydarzenia i najpopularniejsze sprawy. Jego wizje na ten rok nie napawają szczególnym optymizmem. Tym razem, po raz kolejny, podzielił się swoimi przemyśleniami za pośrednictwem nagrania opublikowanego na YouTube. I ponownie - nie miał dla nas najlepszych wieści.
Nagranie z komunii hitem internetu. Ksiądz nie mógł powstrzymać śmiechuWojciech Glanc wieszczy pandemię
Ostatnio Wojciech Glanc postanowił podzielić się tym, jakie wizje ukazały się jego oczom tym razem. Wizjoner zobaczył pandemię. Jego zdaniem, jeszcze tej jesieni pojawią się w mediach informacje o kolejnej ogólnoświatowej zarazie. - Pojawił mi się przebłysk artykułu krzyczącego o nowej zarazie, że nadchodzi nowa pandemia. Mam wrażenie, że zostanie coś takiego użyte, już w niedalekiej przyszłości. Czy to się uda, czy to przejdzie dalej? Nie wiem - zaczął.
- Ja miałem już w tej chwili takie myśli, jakby przyszła prawdziwa pandemia, to nikt w nią nie uwierzy. Do tego doszło, że w tej chwili, jakby przyszło prawdziwe zagrożenie, to nikt już w to nie uwierzy. Zostaliśmy tematem przekarmieni. Obraz takiego artykułu, z ludźmi wyglądającymi na zakrwawionych, paskudnie wyglądających, dogorywających. Jakby na jesieni, w okresie jesiennym, była próba znowu wystraszenia nas czymś groźnym - kontynuował ponuro.
Czy pesymistyczne wizje się sprawdzą?
Cóż, zdarzało się to już wielokrotnie, że pesymistyczne wizje Glanca się nie sprawdzały. Czy możemy przypuszczać, że tak będzie i tym razem? A może po prostu poczekamy na kolejny popis brzuchomówstwa? Oby było zabawniej.