Janusz Kowalski o wyborach: klęska Tuska, Bocheński pomyłką w Warszawie
Poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski i wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka byli gośćmi wieczoru wyborczego w studiu Gońca. Obaj zgodzili się co do oceny sytuacji wyborczej w Warszawie, ale na tym ich zgodność się skończyła.
Janusz Kowalski: Pomysł z Tobiaszem Bocheńskim nie wypalił
Wyniki wyborów samorządowych są dla posła Janusza Kowalskiego znakiem na to, że rządząca koalicja słabnie: - Koalicja Obywatelska ma ogromny problem. Polacy nie ufają tej koalicji, widać demobilizację ich elektoratu. To jest początek odbudowy siły Zjednoczonej Prawicy tak, aby znów rządzić samodzielnie Rzeczpospolitą.
Kowalski zwrócił też uwagę na słaby wynik Tobiasza Bocheńskiego w Warszawie, który zdobył zaledwie 18,5 proc. w starciu z Rafałem Trzaskowskim. - Pomysł z Bocheńskim się nie powiódł. Wybory samorządowe wygrywa się w sporze, nie w prowadzeniu wizerunkowej kampanii. Trzeba było punktować, atakować, dyskredytować Rafała Trzaskowskiego. Jego wysoki wynik to efekt tego, że nie było kampanii konfrontacyjnej, wyciągania błędów, leniuchowania Trzaskowskiego - mówi Kowalski.
I dodaje, że jest jeszcze nadzieja w stolicy: - Zobaczymy, jaki będzie wynik PiS do rad dzielnic i rady Warszawy. Jeśli będzie większy to będzie dowód na to, że nasz kandydat rozminął się z oczekiwaniami elektoratu.
Wybory samorządowe 2024. Kto wygrał w największych miastach?
Dlaczego PiS nie radzi sobie w dużych miastach?
Michał Gramatyka, sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, zwrócił uwagę na sytuację w Katowicach. - Jeszcze niedawno PiS chwalił się, że mają swojego prezydenta w Katowicach, Marcina Krupę. Ale pan Krupa teraz uzyskał poparcie Koalicji Obywatelskiej i wygrał w I turze. Katowic są soczewką, pokazują, jak PiS wygląda w dużych miastach. Tam ich kandydat nie przekroczył 10 proc. Wyniki kandydatów PiS-u w wielkich miastach są bardzo niskie - podaje przykład Gramatyka. Według niego to frekwencja i mobilizacja mniejszych miast i obszarów wiejskich powoduje, że łączny wynik dla PiS-u w sejmikach jest dużo wyższy.
Dlaczego prawica nie jest pociągająca w dużych miastach? - zapytał prowadzący Mikołaj Dowejko. - Prawica odpuszcza niestety często duże miasta. W samorządach kampanię prowadzi się nie przez kilka miesięcy, ale przez kilka lat. W tym sensie już dziś prawica powinna zacząć wskazywać potencjalnych liderów i kandydatów na prezydentów, którzy będą startować za 5 lat. Do tego trzeba podejść systemowo i wydaje mi się, że wnioski zostaną wyciągnięte - mówi Kowalski.
Ale według niego ogólny wynik PiS nie jest zły. - Jest szansa na utrzymanie władzy w kilku sejmikach, ale poczekajmy do oficjalnych wyników. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie to Podlasie, Lubelszczyzna, Podkarpacie, Małopolskie i Świętokrzyskie będą nasze - wyliczył polityk. Z kolei kilkadziesiąt minut wcześniej senator KO Krzysztof Kwiatkowski szacował, że PiS-owi zostaną maksymalnie trzy sejmiki we władaniu.
Wybory samorządowe 2024. Kto straci na tych wyborach?
O ile obaj politycy w trakcie rozmowy zgodzili się z tym, że kandydatura Tobiasza Bocheńskiego w Warszawie była nietrafionym pomysłem. Janusz Kowalski zachwycił się też słabym wynikiem Lewicy, ale w przypadku kluczowych partii i ich wyniku wyborów samorządowych obaj panowie już zupełnie rozmijali się w ocenie.
- To klęska Koalicji Obywatelskiej i Donalda Tuska, który chciał ominąć PiS - stwierdził Kowalski. I dodał, że “koalicja 13 grudnia właśnie zaczyna dostawać baty”. Michał Gramatyka odparł jednak, że “koalicja 15 października będzie rządzić w większości województw, a PiS większość swojego stanu posiadania straci”. I obaj politycy mieli na myśli tę samą koalicję.