Jakub Rzeźniczak w ostatniej chwili zdążył pożegnać się ze swoim synem. "Był przy dziecku do końca"
Jakub Rzeźniczak zdążył jeszcze pożegnać się ze swoim umierającym synkiem. Według informacji przekazanych przez jego zaufane grono, niemal w ostatniej chwili wybrał samolot lecący do Izraela i poleciał, by zdążyć dzielić z Oliwierem ostatnie chwile.
Wcześniej między Jakubem Rzeźniczakiem a jego byłą partnerką, Magdaleną Stępień, trwała walka - m.in. właśnie o to, gdzie powinien być leczony ich syn. Ostatecznie matka dziecka zabrała chłopca na leczenie do Izraela. Jak twierdził piłkarz, jego kontakty zapewniały o tym, że leczenie w tym kraju nie miało wielkiego sensu.
Jakub Rzeźniczak w ostatniej chwili zdążył pożegnać się ze swoim synem. "Był przy dziecku do końca"
Syn Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień, Oliwier, niemal od urodzenia cierpiał na specyficzny nowotwór wątroby. Rzadka choroba dotknęła go w bardzo młodym wieku i skazała na śmierć.
Rodzice maluszka rozstali się niedługo po jego narodzinach i konflikt między nimi wciąż narastał. Stępień założyła zbiórkę na leczenie Oliwiera w jednej z klinik w Izraelu. Zastanawiano się, dlaczego Rzeźniczak nie uczestniczy w tym procesie i sam nie chce wyłożyć pieniędzy na leczenie swojego dziecka.
W tamtym czasie wydawało się, że nie bardzo zależy mu na losie ciężko chorego Oliwiera. W ostatnich chwilach piłkarz chciał jednak być z synem. Zdążył się z nim nawet pożegnać.
- Kuba Rzeźniczak poleciał do Izraela w ostatniej chwili. Zdążył. Był przy dziecku do końca. Syn zmarł w środę. Wcześniej Kuba bardzo chciał, by przenieść synka do Polski i leczyć w Centrum Zdrowia Dziecka - mówił w rozmowie z "Faktem" informator związany z otoczeniem Rzeźniczaka.
W specjalnym oświadczeniu wydanym w maju, Jakub Rzeźniczak tłumaczył, że rzeczywiście próbował doprowadzić do powrotu dziecka do Polski ze względu na decyzje i opinie lekarzy, które otrzymał. Starał się to również uzasadnić tym, że warunki z Centrum Zdrowia Dziecka nie odbiegałyby właściwie niczym w stosunku do tego, co zapewnione było w Izraelu, a za co płacili również składający się ludzie.
Oliwier na pewno zmarł otoczony miłością. Rodzinna tragedia Rzeźniczaka i Stępień będzie się jednak za nimi ciągnęła jeszcze długo. Oby poskutkowała wymiernymi działaniami na rzecz innych rodziców i dzieci z podobnym problemem.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Niespodziewane wieści ze szpitala o synku Magdy Stępień. Poruszające komunikat matki
Nie żyje syn Jakuba Rzeźniczaka. Wraz z Magdaleną Stępień od kilku miesięcy walczyli o jego życie
Źródło: Fakt.pl