Izabela Janachowska upokorzyła Paulinę Smaszcz. Pokazała ich prywatne wiadomości
Paulina Smaszcz jawi się jako "sumienie polskiego show-biznesu". Na szerokich wodach kolorowej prasy zadebiutowała jako dekonspiratorka romansu byłego męża z Katarzyną Cichopek, ale jej 5 minut trwa nadal. Ostatnio zaatakowała także inne celebrytki, w tym Iwonę Pavlović i Izabelę Janachowską. Ekspertka od ślubów postanowiła odpowiedzieć na zarzuty Smaszcz i ujawnić ich prywatną korespondencję. Obie panie wyciągnęły najcięższe działa, ale raczej żadna z nich nie wyjdzie zwycięsko z tej medialnej przepychanki.
Paulina Smaszcz nie bierze jeńców
Była miłość Macieja Kurzajewskiego nie przestaje zaskakiwać, a jej frywolne poczynania względem bohaterów najgłośniejszego romansu jesieni nie uszły uwadze nie tylko żądnym skandalu internautów, ale także członkom ekipy "Tańca z gwiazdami". Iwona Pavlović stwierdziła w rozmowie z portalem Jastrząb Post, że "jeżeli ktoś jest szczęśliwym człowiekiem, to chyba nie wraca do tego, co było". Głos zabrała także Izabela Janachowska:
- Uważam, że jak ktoś jest szczęśliwy, to nikogo nie atakuje. W ogóle atakowanie jest słabe. Ja jestem osobą, która nigdy takich rzeczy nie robi, po prostu nie czuję, żeby to było fair – mówiła w rozmowie z Pomponikiem.
Te niepochlebne opinie tylko rozjuszyły samozwańczą "Kobietę Petardę", która czekała na odpowiedni moment, by "zadośćuczynić" celebrytkom pięknym za nadobne. Idealną okazją była rozmowa w ramach podcastu "Porażka, czyli sukces". Ostra recenzentka związków obcych ludzi nie szczędziła przykrych słów wobec koleżanek z branży.
- Co to są za ekspertki? Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku? – spytała ze znaną sobie zadziorą, nie bacząc na konsekwencje. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, a jedna z gospodyń tanecznego show poczuła się "wywołana do tablicy". Czyżby Smaszcz doskonale wiedziała, w jaki sposób dotkliwie uderzyć w 36-latkę?
Izabela Janachowska odpowiada na zarzuty Pauliny Smaszcz
Była tancerka zareagowała na publiczne niegodziwości i na Instagramie opublikowała obszerne oświadczenie. Ubolewała nad faktem, że autorka książki "Bądź kobietą petardą. Jak zająć się sobą i żyć świadomie" kłamie i oczernia ją w mediach mimo tego, że wcześniej nie były swoimi wrogami. Poszkodowaną najbardziej zabolały aluzje do jej związku z milionerem.
- Poznałam mojego męża jako singla. Nie jest to jedna z tych historii, w których mężczyzna poznaje młodą kobietę i płacze jej w rękaw, jaki to jest nieszczęśliwy w małżeństwie, które de facto jest już martwe. Mój obecny mąż poznał mnie trzy lata po swoim rozwodzie. Myślę, że to wystarczająca karencja, która nie daje nikomu prawa do stwierdzenia, że rozbiłam czyjekolwiek małżeństwo – napisała.
Kolejny zarzut dotyczył jej dziecka. W tym przypadku Janachowska już nie była taka pobłażliwa, a światło dziennie ujrzały nie tylko jej żale, ale także droga do macierzyństwa, która, jak się okazuje, nie należała do łatwych.
- Moje dziecko "pyknięte" z milionerem to 7 lat starań, terapii hormonalnych, tysiące testów z jedną kreską okupionych łzami rozpaczy. Finalnie jest z nami nasz Krisek, największy skarb, największa miłość, jaka kiedykolwiek nam się przytrafiła. Krisek, czyli "pyknięte z milionerem dziecko". Rzygać mi się chce, kiedy piszę te obrzydliwe słowa, które padły z Twoich ust. Tfu – orzekła pogardliwie.
Prowadząca "Taniec z gwiazdami" ujawniła także prywatne wiadomości, jakie dostawała od 49-latki. Prowodyrka całej dyskusji pisała do niej z prośbą o pomoc w znalezieniu nowej miłości.
- Rozumiem, że każdy na świat przychodzi przez pryzmat własnych wartości i doświadczeń, ale zapewniam cię, że niektórzy pobierają się i starają o dziecko z miłości. Uwaga — może dla niektórych szok, ale z miłości. Miłość spotyka tak samo biednych, jak i milionerów. I jest wartością nadrzędną. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem, jak jest dla ciebie, bo po przypadkowym spotkaniu na ulicy napisałaś mi SMS-a: Iza, szukam faceta, może Krzysiek ma fajnych kolegów? Czyżbyś sama szukała miłości z kimś majętnym? – spytała złośliwie Izabela Janachowska na Instagramie, chcąc upokorzyć znajomą.
Oprócz przytoczenia prywatnych rozmów gwiazda Polsatu zdradziła hipokryzję byłej prowadzącej "PnŚ", która jakiś czas temu pełna zachwytów zapraszała ją do wzięcia udziału w swoim projekcie "Kobiety Petardy". Ślubna ekspertka podsumowała, że atakująca jest "sama dla siebie antyreklamą", a największą obelgą miało zapewne być ironiczne zaproponowanie jej związku z 73-letnim liderem Prawa i Sprawiedliwości. Według Janachowskiej to idealny kandydat na jej ukochanego.
- Myślę, że finalnie mam dla ciebie idealnego kandydata na związek i nie jest to żaden kolega mojego męża — jest to pan Jarosław Kaczyński. Macie podobne spojrzenie na świat. Oboje nienawidzicie kobiet tak samo – oceniła.
Paulina Smaszcz z pewnością nie pozostawi tego bez odpowiedzi. Ciekawe, czego wtedy się dowiemy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Podcast "Porażka, czyli sukces"