Niesłychane, co Ivan Komarenko usłyszał na ulicy. Wszystko zdradziła jego przyjaciółka
Ivan Komarenko to postać, która w pewnych kręgach budzi ogromne emocje. Nic dziwnego, że Polacy często rozpoznają go na ulicy. Przyjaciółka piosenkarza zdradziła, co zdarzyło im się usłyszeć podczas pewnego spaceru.
Ivan Komarenko budzi kontrowersje
Ivan Komarenko to postać nietuzinkowa w polskim show-biznesie. Piosenkarz, który w 2004 r. wspiął się na szczyt popularności dzięki przebojowi "Czarne oczy" miał duży problem z utrzymaniem się na powierzchni mainstreamu.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, nie pierwszy to wszak artysta, który znika po jednym przeboju. Pochodzący z Rosji wokalista nieoczekiwanie powrócił jednak na nagłówki po ok. 15 latach za sprawą swojej nowej twórczości.
Ostatnie piosenki Ivana Komarenki nie trafiły na listy przebojów, ale z pewnością do serc wszelkiej maści denialistów. Ich treść poddawała bowiem w wątpliwość przede wszystkim istnienie pandemii koronawirusa.
Życie prywatne gwiazdora również obfituje w kontrowersje. Wkrótce po napaści Rosjan na Ukrainę, piosenkarz wyjechał do swojej ojczyzny, którą odwiedzał w ostatnim czasie jeszcze kilkukrotnie.
Ivan Komarenko zauważony na spacerze
Choć złote lata (a może raczej rok? Chyba jednak miesiące) ma już za sobą, Ivan Komarenko wciąż jest rozpoznawany na ulicy . Świadczy o tym relacja jego przyjaciółki, która opisała ich wspólny spacer po Warszawie.
- Spacer z Ivanem po Warszawie jest zawsze pełen emocji. Zasłyszane dziś "To jednak wypuścili go z Moskwy?" Albo "to już w Polsce mu się podoba?" - czytamy na jej Instagramie.
Jak widać, wielu Polaków na bieżąco śledzi poczynania dawnego współpracownika Delfina i ma na nawet wyrobioną opinię na jego temat. Czy to pomoże mu w sprzedaży nowej płyty, na którą czekają zagorzali fani?
Artykuły polecane przez Goniec.pl: