Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Indiana Jones wkrótce powróci na ekrany kin. Jeden z aktorów twierdzi, że Harrison Ford jest niezniszczalny
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 21.04.2022 18:33

Indiana Jones wkrótce powróci na ekrany kin. Jeden z aktorów twierdzi, że Harrison Ford jest niezniszczalny

Indiana Jones
"Poszukiwacze zaginionej arki" - Paramount Pictures/Lucasfilm/Syrena EG (1981)

Już w przyszłym roku na ekrany kin wejdzie piąty i jak zapowiadają twórcy - ostatni film o przygodach archeologa-awanturnika Indiany Jonesa. W roli tytułowej powraca niezastąpiony Harrison Ford. Duński aktor Mads Mikkelsen, który wystąpi w obrazie w roli czarnego charakteru, podzielił się zabawną anegdotą z planu.

Filmy o Indiana Jonesie wciąż cieszą się niegasnącą popularnością i zarobiły na świecie miliardy dolarów.

Od Bonda do Indiany Jonesa

Choć dziś może wydawać się to niezwykłe, początkowo Steven Spielberg nie był chętny na zrobienie filmu o Indiana Jonesie. W planach miał realizację kolejnej części przygód Jamesa Bonda, a pomysłem podzielił się ze swoim przyjacielem, George'em Lucasem.

Lucas, który właśnie świętował tryumfy dwóch części "Gwiezdnych Wojen" stwierdził, że ma dla niego lepszy plan i zaprezentował mu nowy scenariusz - "Poszukiwaczy Zaginionej Arki". Historia miała być inspirowana filmami klasy B i telewizyjnymi serialami, którymi reżyser zachwycał się w dzieciństwie.

Gdy pierwsza przygoda Indiany Jonesa pojawiła się na ekranach kin, widzowie z miejsca zakochali się w charyzmatycznym archeologu. Bohater nie był twardzielem - miał swoje wady i słabości, ale to właśnie dzięki temu tak dobrze można było się z nim utożsamiać.

Sukces "Poszukiwaczy zaginionej arki" nie pozostawiał wątpliwości co do powstania sequela. Lucas i Spielberg czym prędzej podjęli pracę nad kolejną częścią, której akcję przeniesiono z Egiptu do egzotycznych Indii. W 1989 r. seria stała się już trylogią.

Wybłagany powrót

W finale trzeciego filmu widzimy Indianę Jonesa, który wraz z ojcem i przyjaciółmi odjeżdża konno w stronę zachodzącego słońca. Dla Lucasa i Spielberga było to idealne zwieńczenie serii i nie zamierzali jej kontynuować.

Fani byli jednak niepocieszeni, a liczne komiksy, książki, a nawet gry komputerowe z Indianą Jonesem w roli głównej im nie wystarczały. W kolejnych wywiadach z twórcami, a także odtwórcą głównej roli Harrisonem Fordem wciąż padało jedno pytanie - kiedy kolejna część?

Po prawie 20 latach od premiery trzeciej odsłony cyklu, panowie znów spotkali się na planie. W 2008 r. widzowie w końcu się doczekali, a na ekrany kin wszedł "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki".

Obraz zebrał mieszane opinie krytyki i ostatecznie nie spodobał się większości widzów. Wszystko za sprawą mało logicznego scenariusza, niekorzystnego doboru aktorów oraz nowoczesnych efektów specjalnych, które odebrały klimat nowemu obrazowi.

Ostatnia szansa

Steven Spielberg i George Lucas, zrażeni niepowodzeniem czwartego filmu, nie chcieli już nigdy wracać do tego rozdziału swojej kariery. Harrison Ford pozostawał jednak nieugięty. Po przejęciu wytwórni Lucasfilm (odpowiadającej za poprzednie części serii) przez Disneya, podobno postawił włodarzom korporacji warunek - zgodzi się na wystąpienie w nowych "Gwiezdnych Wojnach" tylko wtedy, jeśli pozwolą mu powrócić ostatni raz do roli Indiany Jonesa.

Fani oniemieli, gdy ogłoszono pracę nad piątym filmem. W roli tytułowej ponownie pojawił się niezniszczalny Harrison Ford. Zdjęcia zostały już zakończone, ale obraz wejdzie na ekrany kin dopiero w czerwcu 2023 r.

W roli czarnego charakteru wystąpić ma znany z "Na rauszu" i serialu "Hannibal" Mads Mikkelsen. W jednym z wywiadów podzielił się wrażeniami z planu nowej odsłony serii. Aktor twierdzi, że choć filmu nie reżyseruje Steven Spielberg, nowy autor James Mangold zdołał uchwycić istotę jego sztuki.

Rex Features/East News
Rex Features/East News

Duńczyk opowiedział również o współpracy z Harrisonem Fordem, który mimo 79 lat na karku, jest w jego przekonaniu, niezwykle silnym mężczyzną, a na planie pokazał na co naprawdę go stać.

Rex Features/East News
Rex Features/East News

- Pamiętam, gdy pierwszego dnia kręciliśmy - były to nocne zdjęcia i zakończyliśmy je o 5. rano. Wtedy Harrison wsiadł na swój rower górski i przejechał 50 km. Harrison to człowiek-potwór, ale naprawdę miły potwór - zdradził Mads Mikkelsen.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl

Tagi: