Halina Mlynkova w ogniu krytyki po festiwalu w Opolu. Odcięła się hejterom, padły ostre słowa

Osoby publiczne apelowały o bojkot imprezy

Jedną z gwiazd tegorocznej imprezy była Halina Mlynkowa, na którą z tego powodu w sieci wylało się wiadro hejtu. Internauci nie pozostawili na artystce suchej nitki, sugerując, że swoim występem wsparła działania TVP i niejako wygłosiła swoje poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości. Wokalistka w najnowszym wywiadzie postanowiła powiedzieć, jak sobie z tym radzi i zdradzić, ile w prawdy w internetowym hejcie.

Od pewnego czasu Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu budzi coraz większe kontrowersje - wszytko za sprawą sposobu, w jaki Telewizja Polska stara się upolitycznić wydarzenie. Maciej Orłoś, który wiele lat był związany z TVP, przed rozpoczęciem festiwalu wprost pisał "szczujni, propagandzie i manipulacji" w Telewizji Polskiej. W podobnym tonie wypowiadali się również inni byli pracownicy stacji - w tym Wojciech Mann.

Festiwal w Opolu nie był wolny od polityki. Niektórzy mieli dosyć

Tradycyjnie, TVP starało się wykorzystać krytykę pod swoim adresem, aby ponownie podzielić Polaków. Tomasz Kammel w trakcie drugiego dnia imprezy pozwolił sobie na zaskakujący komentarz dotyczący bojkotu festiwalu przez artystów. Prezenter niespodziewanie wystosował apel po tym, jak Rafał Brzozowski wygrał konkurs opolskich "Premier".

- Powiem ci coś z tej opolskiej sceny. Są tacy, którzy na niej byli, a ich nie ma. Ty też czasami w Sopocie byłeś na pewnych scenach, na których teraz cię nie ma. Ale że przede wszystkim jesteś artystą, który śpiewa dla wszystkich, to życzę ci, żebyś ty śpiewał nie tylko tutaj, ale i na Polsacie, i w TVN-ie, i wszędzie, bo tam też masz fanów. Tak samo, jak tym, którzy śpiewają tam, a powinni być tu, życzę, żeby w końcu się znów tu pojawili, bo ta opolska scena jest absolutnie dla wszystkich - zaapelował ze sceny popularny prowadzący.

Halina Mlynkowa spotkała się z hejtem w związku z występem na festiwalu

Jedną z gwiazd, które nie zdecydowały się na bojkot imprezy, przez co w sieci wylało się na nią morze hejtu, była Halina Mlynkova. Artysta wraz z zespołem Tulia pojawiła się w trakcie koncertu "Premier" na festiwalu w Opolu . Po festiwalu artystka w rozmowie z portalem Plotek.pl powiedziała, że stara się nie przejmować krytyką na temat udziału w opolskim festiwalu.

- Zawsze będą zwolennicy, zawsze będą przeciwnicy. My robimy swoje. Przyjechałyśmy tutaj, żeby śpiewać. Pokaz ać się z najlepszej strony, zabawić się i przede wszystkim uczcić 60 lat festiwalu, który przeszedł już naprawdę wiele. 60 lat to jest historia bardzo długa i na pewno dłuższa, od tych, którzy dzisiaj hejtują w internecie - skwitowała Halina Mlynkowa.

Piosenkarka przy okazji postanowiła także podzielić się swoją życiową mądrością z młodymi artystami, którzy nie radzą sobie z krytycznymi komentarzami w sieci. - Trzeba być bardzo silnym, trzeba być bardzo odpornym, ale też trzeba po prostu do tego nie zaglądać. Najlepiej nie zaglądać, nie czytać, tylko robić swoje, iść do przodu, wierzyć w siebie, bo to jest najważniejsze - przekazała młodszym kolegom i koleżankom po fachu artystka.

Źródło: Plotek.pl