Gwiazdy "Klanu" nie otrzymują pieniędzy! Stockinger zabrał głos
Tego nie wymyślili nawet doświadczeni scenarzyści najstarszej telenoweli w Polsce. Aktorzy, którzy regularnie wcielają się w dramatycznych bohaterów "Klanu", za swoją pracę nie otrzymują pieniędzy. Tomasz Stockinger, czyli serialowy doktor Lubicz, zdecydował się zabrać w tej sprawie głos. Jego złowieszcze słowa nie napawają optymizmem.
Aktorzy "Klanu" nie dostają wynagrodzenia
Fani "Klanu" zdążyli się przyzwyczaić, że ich ulubiona telenowela od czasu do czasu boryka się z problemami, a jej przyszłość zawisa na włosku. Tym razem powtarzający się kłopot z finansami dotyczy czegoś innego. A raczej kogoś - aktorów, którzy niezmiennie od lat pojawiają się w serialowym domu na warszawskiej Sadybie. W związku z brakiem wynagrodzenia tracą resztki cierpliwości.
Barbara Bursztynowicz (Elżunia), Izabela Trojanowska (Monika), Małgorzata, wojująca w "Tańcu z gwiazdami" Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Paulina Holtz (Agnieszka) i inne gwiazdy dobrze znanego formatu według wieści Faktu pieniędzy nie dostają już od początku tego roku.
Nasze wypłaty zawsze wpływały do 10. każdego miesiąca. To ogromna produkcja i nigdy nie było problemów. Niestety od stycznia nic nie dostajemy, wiem, że niektórzy z obsługi wynegocjowali sobie jakiś procent, by mieć na opłaty. Ja nie dostałam nic ani za styczeń, ani za luty - stwierdziła jedna z zatrudnionych przy produkcji artystek.
W tej sprawie głos zabrał także Tomasz Stockinger, który nieoczekiwanie spojrzał na tę sprawę z nieco innej perspektywy.
Pilne oświadczenie TVP. Mowa o niewypłacanych wynagrodzeniachTomasz Stockinger zabrał głos ws. problemów finansowych w "Klanie"
Serialowy Paweł Lubicz podkreślił, że stara się rozumieć, z czego wynikają piętrzące się finansowe zaległości. Gwiazdor "Klanu" zapewnił, że ze spokojem czeka, aż uda się pokonać przeciwności, z jakimi, jak wskazuje, w dalszym ciągu borykają się media publiczne.
Instytucja przeżywa trudne chwile, jako całość. I trzeba wykazać przede wszystkim wyrozumiałość, w takiej sytuacji, w której są pewne opóźnienia. Ale to, co tam telewizja wisi, to już w tej chwili reguluje i ureguluje do końca - oznajmił w Plejadzie.
Z pewnością nie wszyscy koledzy i koleżanki z planu zdjęciowego podzielają to wyrozumiałe podejście. Tomasz Stockinger, aby uwiarygodnić swoje słowa, podjął się analizy powodów, dla których pieniądze w dalszym ciągu nie wpłynęły na ich konta.
"Klan". Tomasz Stockinger ostro: "Tam odbywa się regularna wojna"
Tomasz Stockinger uważa, że brak płynności finansowej w “Klanie" spowodowany jest niesnaskami pomiędzy Pałacem Prezydenckim oraz KRRiT, które blokują środki dla TVP.
Tam odbywa się regularna wojna […] Z tego, co wiem, są jakieś trudności z pełnym uregulowaniem tamtej należności, ale wydaje mi się, że to wszystko będzie zgodne z tym, co powiedział minister Sienkiewicz, że finansowanie do końca roku dla TVP jest zapewnione. I myślę, że to na tym należy się skupić. I nie ma co wpadać w jakąś panikę - stwierdził.
W podobnym tonie wypowiedział się serialowy magik, czyli odpowiedzialny za losy bohaterów "Klanu" scenarzysta. Paweł Karpiński potwierdził, że środki na wynagrodzenia są niedostępne, jednak według jego wiedzy już niedługo (podał konkretną datę) ma się to zmienić.
Są chwilowe problemy, wynikające z blokady środków. Ale mam informację, że w ciągu tygodnia pieniądze będą i będziemy mogli uregulować zaległe wypłaty wszystkim, którzy pracują przy serialu - podsumował w Fakcie.