Gigantyczna wypłata dla Morawieckiego z KPRM. Liczby są naprawdę imponujące
Mateusz Morawiecki przez osiem lat pozostawał członkiem rządu, w tym sześć lat jako premier. Po oficjalnym pożegnaniu się z władzą w grudniu ten nie ma zbytnich powodów do finansowych zmartwień. Miał dostać horrendalnie dużą wypłatę od KPRM.
Mateusz Morawiecki dostał od Kancelarii Premiera ogromną wypłatę
Po upadku swojego „dwutygodniowego” rządu Morawiecki oficjalnie pożegnał się z funkcją premiera, którą dzierżył przez 6 lat. Zgodnie z ustaleniami „Faktu”, Kancelaria Premiera zadbała jednak o jego sowite wynagrodzenie. Chodzi o ekwiwalent urlopowy.
"Teleexpress" z nową prowadzącą. Widzowie przecierali oczy ze zdumieniaGigantyczne wynagrodzenie Morawieckiego od KPRM. Chodzi o urlop
Osoba piastujące funkcję premiera formalnie zatrudniona jest w KPRM. W związku z tym przysługuje jej urlop wypoczynkowy w liczbie 26 dni. „Fakt” wystosował do Kancelarii Premiera pytanie o to, z ilu dni płatnego urlopu skorzystał Mateusz Morawiecki i jakiej wysokości wypłaty za jego ewentualne wykorzystanie może się on spodziewać.
Odpowiedź okazała się zaskakująca. Jak zapewniło KPRM, w czasie pełnienia funkcji premiera Mateusz Morawiecki miał prawie w ogóle nie wypoczywać. Nie wykorzystał 104 dni urlopu wypoczynkowego.
Urlop wypoczynkowy Morawieckiego. Ile pieniędzy dostał za jego niewykorzystanie?
Spora liczba niewykorzystanych dni urlopowych przełożyła się na ogromną wypłatę środków na konto Morawieckiego. Dostał z tego tytułu ponad 118 tys. złotych.
„W związku z rozwiązaniem stosunku pracy (Mateusz Morawiecki – przyp. red.) nabył prawo do ekwiwalentu pieniężnego w wysokości 118 tys. 077 zł 44 gr brutto za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w łącznym wymiarze 104 dni” - przekazało Centrum Informacyjne Rządu.
Zapytano biuro poselskie o to, dlaczego premier miałby nie wykorzystać tak wielu dni urlopowych. Centrum Informacyjne stwierdziło, iż „poważnie traktowana funkcja Prezesa Rady Ministrów rzadko pozwala na korzystanie z urlopu wypoczynkowego”. Podkreślono jednocześnie, że sporym ekwiwalentem urlopowym mógł cieszyć się także Donald Tusk, gdy w 2014 r. zakończył pełnienie funkcji premiera. Według informacji „Faktu” wszyscy członkowie poprzedniego rządu (premierzy, ministrowie i wiceministrowie) mieli stronić od urlopu, co przełożyło się na wynagrodzenie rzędu 765 tys. 958 zł i 96 gr.
Jednocześnie dziennik zwrócił uwagę na fakt, że byłemu premierowi przysługuje również wyrównanie do dotychczas otrzymywanego wynagrodzenia. Nie ustalono, jakiej ma być ono wysokości. Zgodnie z ustawą osoby ustępujące z rządu z kierowniczego stanowiska państwowego mogą liczyć na czasowe prawo do dotychczasowego wynagrodzenia. W sytuacji, gdy funkcję tę obejmowali dłużej niż rok, wysokość owej odprawy wynosi trzy miesięczne pensje. Warunkiem jest jedynie nie podejmowanie innej pracy w czasie pobierania odprawy. W tym przypadku wynagrodzenie to jest pomniejszane o kwotę aktualnej pensji. Zasada ta w oczywisty sposób obejmuje sytuacje Mateusza Morawieckiego, który z racji bycia posłem otrzymuje uposażenie parlamentarne.
Źródło: Money.pl