Francja: Zablokowane ulice, odwołane loty, paraliż komunikacji miejskiej i góry śmieci po fali strajków
W ostatnim tygodniu przez Francję przetoczyła się fala protestów i strajków. Od stanowisk pracy odeszli m.in.: motorniczy, kierowcy autobusów miejskich, kontrolerzy ruchu lotniczego czy osoby wywożące odpady. Francuzi po raz szósty w tym roku manifestują przeciwko planom podwyższenia wieku emerytalnego z 62. do 64. r.ż.
Protesty we Francji przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego
Od 19 stycznia br. w całej Francji regularnie odbywają się masowe protesty, a w ostatnich dniach ponad milion osób wyszło na ulice, by wyrazić swój sprzeciw wobec rządowego planu podniesienia wieku emerytalnego dla większości pracowników z 62. do 64. r.ż. Prezydent Emmanuela Macrona twierdzi, że zmiany są konieczne, aby system był stabilny finansowo. Zgromadzenie Narodowe ma głosować nad reformą w najbliższy czwartek (16.03).
Po raz szósty od początku roku związkowcy ogłosili ogólnokrajowy strajk. W sobotę (11.03), podczas 7. dnia społecznej mobilizacji, demonstrowało we Francji 368 tys. osób, w tym 48 tys. w Paryżu, co wskazuje na znaczny spadek liczby protestujących. We wtorek (7.03) na ulice Francji wyszło bowiem 1,28 mln osób.
Oburzające nagranie z kościoła. Zachowanie nastolatka odbiera mowę, zrobił to na oczach wiernychOgromne utrudnienia dla podróżujących
We Francji miały miejsce nie tylko uliczne protesty, ale i strajki pracowników istotnych sektorów, m.in. kolei, co odbiło się na kursowaniu pociągów krajowych oraz międzynarodowych, w tym Eurostar. Poszkodowani zostali pasażerowie autobusów miejskich i pociągów metra w dużych miastach. Z kolei we wtorek i środę (7-8.03) nawet 30% lotów zostało odwołanych z powodu strajku kontrolerów ruchu lotniczego.
Niestety, napięcia w polityce wewnętrznej dotykają również przyjezdnych. Konsekwencji strajku kierowców doświadczyłam na własnej skórze, bowiem podróżując z Azji do Polski, w sobotę (11.03) miałam dużo wcześniej zaplanowaną przesiadkę w Paryżu ze zmianą lotniska — z głównego portu lotniczego im. Charlesa de Gaulle'a musiałam dostać się do oddalonego o 80 km Beauvais-Tillé. W związku ze strajkiem kierowców i motorniczych oraz zablokowaniem wielu ulic stolicy Francji, musiałam wybrać alternatywę wobec i tak miernej oferty komunikacyjnej między paryskimi lotniskami. Skorzystanie z usług taksówki, a nawet tańszych przewoźników typu Uber, oznaczało jednak wydatek rzędu 800 zł.
Góry śmieci po strajkach w Paryżu
W protestach przeciwko reformie uczestniczą także od początku marca pracownicy komunalni wywożący z miast śmieci. Stosy odpadów leżą na wielu zwykle malowniczych ulicach miasta, w tym na tych, które znajdują się przy zabytkach takich jak Wieża Eiffla i Łuk Triumfalny.
Jak poinformowała rzeczniczka biura burmistrza Paryża, w sobotę na odbiór czekało około 4400 ton śmieci. Pracownica ratusza przekazała, że problemem są blokady w spalarniach śmieci spowodowane strajkami. Śmieciarki nie były więc w stanie odbierać odpadów, ponieważ nie miały gdzie ich wyrzucać.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.
Źródło: CNN