Familiada: "coś jest proste jak..."? Padła taka odpowiedź, że nikt by na to nie wpadł!
“Familiada” zasłynęła z żartów prowadzącego, Karola Strasburgera, które nie zawsze były zabawne i czasem wprawiały w zakłopotanie widzów, a także z odpowiedzi uczestników, którzy niejednokrotnie przez pośpiech i stres zaliczali słowne wpadki, czym potrafili rozbawić publiczność niemal do łez. Tym razem jeden z internautów postanowił odpowiedzieć w bystry sposób na zadane pytanie, czym zaskoczył użytkowników sieci.
"Familiada" od lat króluje w TVP
“Familiada” swój debiut w TVP miała blisko 30 lat temu, a od tego czasu nieustannie bawi widzów, dzięki czemu oglądalność teleturnieju jest naprawdę zadowalająca. Co ciekawe, formuła programu przez ten czas nie uległa zmianie, a dodatkowo prowadzącym niezmiennie jest jedna osoba, czyli Karol Strasburger. Jak się okazuje, gospodarz “Familiady” nie tylko zajmuje się prowadzeniem formatu, ale także ma pewien wpływ na to, co możemy tam zobaczyć.
Wszystko, co tam się dzieje, jest moją inicjatywą. Przyznaję się do wszystkiego, co jest dobre, i co jest złe - opowiedział Karol Strasburger w programie “Pacześ Show”.
Jedyne, o czym nie może decydować gospodarz teleturnieju, są, jak można łatwo się domyśleć, odpowiedzi uczestników, które bywają nie do końca przemyślane, przez co zdarza się, że wywołują uśmiech na twarzach widzów. Niektóre z odpowiedzi stały się hitami internetu.
Karol Strasburger w "Familiadzie" jest "królem sucharów"?
Można śmiało powiedzieć, że Karol Strasburger jest niemal wizytówką “Familiady”, jej nierozłączną częścią. Mało kto jednak wie, że niewiele brakowało i to nie on zostałby gospodarzem teleturnieju . A kto miał wówczas pełnić funkcję?
Pierwotnie “Familiadę” miał prowadzić Paweł Wawrzecki. Reżyser podsunął mi jednak pomysł, aby był to Strasburger. Okazało się, że to był idealny pomysł, brylantowa myśl - wyjaśnił Ryszard Krajewski w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Jesteście w stanie wyobrazić sobie “Familiadę” bez Karola Strasburgera i jego żartów, którymi raczy nie tylko uczestników, ale również widzów? Dzięki nim zyskał miano “króla sucharów”, okazuje się jednak, że ten tytuł traktuje z przymrużeniem oka.
Nie jestem królem tych dowcipów, mimo że tak mnie okrzyknięto. Gdzieś tam nazywają mnie “królem sucharów”. Zawsze mówię, że lepiej być czegokolwiek, niż nie być królem w ogóle - wyjaśnił gospodarz “Familiady” w rozmowie z Polsatem.
Zaskakująca odpowiedź internauty
Zdarza się, że w “Familiadzie” uczestnicy odpowiadają błędnie, często zaliczając zabawne wpadki. Dzieje się tak przez stres, a także ograniczony czas, przez co, w ferworze rozgrywek, niejednokrotnie popełniają słowne gafy. Bywają one śmieszne, niektóre stały się nawet hitami Internetu.
By jeszcze bardziej zachęcić widzów do oglądania “Familiady”, a także zainteresować potencjalnych oglądających, teleturniej prowadzi na Facebooku specjalną stronę związaną z kultowym formatem Telewizji Polskiej. Zadawane są tam pytania, dzięki którym internauci mogą poczuć się niczym w studio.
W ostatnim czasie na ww. stronie pojawiło się zagadnienie, które brzmiało: “Coś jest proste jak…” . W komentarzach pojawiały się odpowiedzi, niektóre z nich były banalne, używane w codziennej mowie, inni postawili na oryginalność. Jeden z internautów zdecydowanie rozbił bank krótkim zdaniem, które zamieścił pod postem.
Dwa złote medale Adama Małysza na Mistrzostwach Świata na skoczni w Predazzo - napisał interneuta. Raczej nikt nie spodziewał się tak nieszablonowej odpowiedzi.