Ewa Minge kończy z modą? Ujawniła, czym zamierza się zająć. Będziecie zaskoczeni
Ewa Minge do tej pory spełniała się jako projektantka mody. W obliczu pandemicznych wydarzeń w jej pełnej kreatywnych wizji głowie zrobiła się myśl, by spróbować swoich sił również w innych dziedzinach. Jako kobieta mogąca pochwalić się wieloma talentami postanowiła opowiedzieć o tym, jak przewartościowała swoje życie. Czym teraz zamierza się zająć?
Ewa Minge osiągnęła duży sukces za granicą i umiarkowany w Polsce
Modowa wizjonerka posiadająca tatarskie korzenie odniosła obiecujące sukcesy na arenie międzynarodowej, jednak na krajowym poletku jej talent nie spotkał się z aż tak pozytywnym wydźwiękiem. Swoją pracą udało jej się w Polsce zapracować na miano jednej z popularnych projektantek, jednak nigdy nikt nie odważył się na określenie jej mianem perły polskiej mody. Wśród polskich gwiazd równą lub większą popularnością cieszyły się linie odzieży spod rąk Violi Piekut, Gosi Baczyńskiej, Macieja Zienia lub duetu Paprocki & Brzozowski.
Zawodowa kariera Minge poza granicami ojczyzny przybierała na sile. Kreacje stworzone w jej pracowni prezentowano na prestiżowych pokazach mody w światowych stolicach szyku (np. w Mediolanie, Paryżu i Nowym Jorku) oraz najważniejszych branżowych magazynach (np. „Vogue”, „Elle”, „Cosmopolitan”).
W kraju udało jej się współpracować z dwoma Pierwszymi Damami – uchodzącą wśród Polek za ikonę stylu Jolantą Kwaśniewską oraz wielbicielką bardziej klasycznego podejścia do mody, Marią Kaczyńską (szczegóły w artykule poniżej). Kolejne żony prezydentów już nie korzystały z jej usług.
Przed laty kooperowała także z Biurem Miss Polonia i odpowiadała za suknie wieczorowe polskich miss na konkursach piękności, jednak żadna z kreacji nie zdobyła żadnego zaszczytnego wyróżnienia.
Ewa Minge: „Moda jest niemodna”
Rudowłosa projektantka dzięki wytężonej pracy mogła liczyć na intratne zarobki nie tylko w złotówkach, jednak – jak się okazuje – nie dało jej to satysfakcji, którą mogłaby cieszyć się przez całe zawodowe życie. W rozmowie z „Życiem na gorąco” zdradziła, że nie jest już z modą „za pan brat”. Wyjaśniła, jakie okoliczności jej to uświadomiły.
– W moim przypadku pandemia była jak katharsis. Raptem okazało się, że mogę nie mieć wpływu na pewne rzeczy, że moja kreatywność jest uwięziona, a to w moim przypadku rodzaj śmierci emocjonalnej. Biznes modowy przestaje mieć sens i wtedy zaświeciło się w mojej głowie światełko. Nie lubię mody! Odkryłam, że moda jest niemodna, że lata hołdu w jej kierunku wyrządziły krzywdę ludziom i światu. Staliśmy się tym, co nosimy, jak wyglądamy, a nie tym, kim faktycznie jesteśmy, jakie mamy osiągnięcia zawodowe, społeczne, jaki kształt człowieczeństwa uznajemy – prawiła.
Ewa Minge żongluje branżami
W rozmowie z tygodnikiem ujawniła także, na czym teraz zamiaruje skupić całą swoją uwagę. Okazuje się, że jedną z jej pasji jest malarstwo. Pragnie zająć się właśnie tym rzemiosłem i poczyniła już ku temu pierwsze kroki.
Pochodząca ze Szczecinka kobieta odbiorców swej sztuki znów znalazła poza granicami kraju nad Wisłą. Może pochwalić się pierwszymi sukcesami w nowej branży – jej obrazy wystawiono w centrum światowej sztuki, Paryżu. I to aż trzykrotnie.
Jak informuje „Życie na gorąco”, Ewa Minge ma w planach również pielęgnowanie swoich innych umiejętności – architektury oraz pisarstwa. Efekty ostatniej z wymienionych można już zaobserwować. Niestety, nie równają się z sukcesami w modzie.
Pod koniec sierpnia tego roku do księgarni trafiła jej debiutancka powieść sensacyjna pt. „Gra w ludzi”. Na popularnym portalu o książkach nie cieszy się jednak dobrą opinią – ma ocenę 4,6 na 10, a jej dzieło można zakupić już za 24,22 zł.
Posiadaczka kręconych loków nie jest jednak zrażona oschłym przyjęciem jej literatury. Jak zauważa w „Życiu na gorąco”, cały czas najważniejsze pozostają dla niej niezmienne od lat priorytety – rodzina, przyjaciele oraz działalność dobroczynna.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Króliczki Playboya to ofiary przemocy. Nie zgadzam się z Ewą Minge, która je obwinia
Źródło: Super Express, lubimyczytac.pl
