Elżbieta Zającówna miała tylko jedną córkę. Wydało się, co się z nią stało
Tragiczne informacje obiegły media we wtorek 29 października po południu. Związek Artystów Scen Polskich przekazał wiadomość o śmierci aktorki Elżbiety Zającówny. Artystka pozostawiła w żałobie męża i córkę Gabrielę, która jak się okazuje, zawodowo nie poszła w ślady rodziców.
Nie żyje Elżbieta Zającówna
Przykrą informację o śmierci Elżbiety Zającówny , która błyskawicznie obiegła wszystkie media w Polsce, przekazał w komunikacie za pośrednictwem mediów społecznościowych Związek Artystów Scen Polskich. Wiadomość pojawiła się we wtorek 29 października, chwilę po godzinie 15.00.
Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, którą ukończyła grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym "Pieszo" Mrożka - czytamy.
Elżbieta Zającówna od wielu lat zmagała się z nieuleczalną chorobą. Jakiś czas temu wycofała się z branży aktorskiej. Artystka miała jedną córkę - Gabrielę Jaroszyńską, która jest owocem związku Zającówny z polskim reżyserem i scenarzystą Krzysztofem Jaroszyńskim.
Córka Elżbiety Zającówny nie poszła w ślady rodziców
Jedyna córka Elżbiety Zającówny nie poszła w ślady matki i nie rozwijała kariery w branży aktorskiej. Gabriela Jaroszyńska ma 33 lata. Od wielu lat uczy tańca k-pop dance w warszawskim Centrum Kultury Korei. Studiowała język japoński i kulturę tego kraju. Córka Zającówny jest również specjalistką od marketingu w bardzo znanej firmie komputerowej CD Projekt Red, gdzie pracowała m.in. przy kultowej grze "Cyberpunk 2077".
Gabriela Jaroszyńska często towarzyszyła swoim rodzicom przy okazji eventów branżowych. W mediach pojawiały się wspólne zdjęcia rodzinne.
ZOBACZ: Elżbieta Zającówna cierpiała przez ciężką chorobę. Mało kto miał pojęcie przez co przechodzi
Gabriela Jaroszyńska w 2021 roku towarzyszyła rodzicom przy okazji premiery książki "Półprzewodnik po Polsce. 100 miejsc, 100 osobistych historii", autorstwa swojego ojca, Krzysztofa Jaroszyńskiego.
Tata napisał książkę, która właściwie nie jest przewodnikiem po Polsce, ale trochę jest - dla kogoś, kto podczas wyboru miejsc na podróże bardziej kieruje się myśleniem typu ciekawe, jaka miejscowość w Polsce jest najbrzydsza albo znajdźmy najdziwniejsze muzeum i do niego pojedźmy - pisała wówczas na swoim Facebooku.
ZOBACZ: Beata Tyszkiewicz przerwała milczenie po śmierci Elżbiety Zającówny. Bardzo wymowne słowa
Elżbieta Zającówna nie żyje. Była znana z wielu kultowych produkcji
Elżbieta Zającówna od pewnego czasu wycofała się z branży. Aktorka przez lata dała się poznać Polakom dzięki wielu rolom, jednak największą popularność przyniosła jej postać Natalii z filmu "Vabank" i "Vabank II" i Hanki Trzebuchowskiej z serialu "Matki, żony i kochanki" Juliusza Machulskiego. Zającówna zagrała również u tego reżysera m.in. w "V.I.P", czy w "Seksmisji".
Elżbieta Zającówna była również wybitną aktorką teatralną, wystąpiła w 25 przedstawieniach teatralnych. Zadebiutowała w 1980 r. w musicalu "Cabareto" w reżysera Andrzeja Strzeleckiego.
W jednym z wywiadów powiedziała: „Uwielbiam się śmiać, uwielbiam wesołych ludzi. Tak właśnie chcę żyć…” I taką Cię zapamiętamy. Żegnaj Elu! - napisano na profilu Związku Artystów Scen Polskich.
Elżbieta Zającówna zmarła w wieku 66 lat.