Elżbieta Romanowska wprost o relacjach z ekipą "Nasz nowy dom". "Staram się im nie przeszkadzać"
Elżbieta Romanowska weszła na plan programu "Nasz nowy dom" i nagrywa odcinki, które trafią na antenę Polsatu już jesienią. Aktorka podzieliła się spostrzeżeniami na temat pracy ekipy oraz tego, jak została przyjęta przez byłych współpracowników zwolnionej Katarzyny Dowbor. Elżbieta Romanowska zwróciła uwagę na jedną istotną kwestię.
"Nasz nowy dom". Elżbieta Romanowska musi dorównać Katarzynie Dowbor
Elżbieta Romanowska przejmie pieczę nad show "Nasz nowy dom" po Katarzynie Dowbor, co według internautów będzie sporym wyzwaniem. Jak ujawniła była prowadząca, jej następczyni nie była pierwszym wyborem Edwarda Miszczaka, a wcześniej rolę gospodyni proponowano kilku innym osobom.
Nikt z nich nie chciał podjąć się trudnego zadania, by nie tylko zmierzyć się z surowymi porównaniami, ale także zdobyć sympatię widzów i sposobem wkraść się w łaski ekipy budowlanej, z którą Katarzyna Dowbor pracowała z sukcesem i bez nieporozumień od 2013 roku. Elżbieta Romanowska prosto z planu "Nasz nowy dom" zdradziła, jak sobie radzi.
"Nasz nowy dom". Elżbieta Romanowska weszła na plan
Elżbieta Romanowska ma już za sobą kilka remontów, więc ze współautorami remontów spędziła już sporo czasu. Podczas nagrywania kolejnych odcinków "Nasz nowy dom" te relacje z pewnością jeszcze się pogłębią, jednak jak sytuacja wygląda na samym początku wspólnej pracy?
Elżbieta Romanowska nie ukrywała, że team "Nasz nowy dom" nie obarczał jej winą za decyzje podjęte przez polsatowską wierchuszkę. Bez względu na sympatię do Katarzyny Dowbor, każdy spoglądał na nową prowadzącą życzliwie i z pozytywnym nastawieniem.
- Wszyscy ciepło mnie przyjęli i bardzo mnie tutaj wspierają - opowiedziała Elżbieta Romanowska na łamach Przeglądu Piaseczyńskiego. Czy stara się wprowadzić do programu nową jakość?
Elżbieta Romanowska o atmosferze na planie "Nasz nowy dom"
Elżbieta Romanowska dopiero się rozgląda i nie chce zbyt mocno ingerować w to, co robi doświadczona ekipa. Stara się każdego traktować z taką samą serdecznością, jaką dostała na pierwszym wspólnym spotkaniu.
- Ja staram się im nie przeszkadzać, a raczej pomóc im na tyle, na ile potrafię - dodała pokornie, jednocześnie nawiązując do atmosfery, jaka panuje na planie "Nasz nowy dom". Czy pokosie nagłego zwolnienia Katarzyny Dowbor jest jeszcze żywe, czy praca remontowa wre i nie ma czasu na rozmyślanie? Elżbieta Romanowska przekonuje, że wszyscy skupiają się wyłącznie na dobru uczestników.
- Bo to, co robimy, ma swój "happy end". Myślę, że te wszystkie remonty, które przeprowadzamy i będziemy przeprowadzać, mam nadzieję, to są takie momenty, dzięki którym ci ludzie, którzy naprawdę swoje doświadczyli w życiu, i to przykrych bolesnych rzeczy, mogą odciąć się od tego wszystkiego grubą krechą i zacząć żyć od nowa - skwiitowała aktorka. Jak sądzicie, jej przygoda z "Nasz nowy dom" również zakończy się "happy endem"?
Źródło: Przegląd Piaseczyński
