Elżbieta Dmoch była pięknością. Dziś zmaga się z depresją i problemami finansowymi
Elżbieta Dmoch - dzięki przebojom takim jak „Chodź, pomaluj mój świat”, „Czerwone słoneczko” i „Windą do nieba” - cieszyła się ogromną rozpoznawalnością i uwielbieniem fanów. Gwiazda, śpiewając o zranionej miłości, nie spodziewała się, że rozpaczliwy tekst okaże się proroczy.
Elżbieta Dmoch nie przypomina siebie sprzed lat
Do końca lat 80. Elżbieta Dmoch miała wszystko, o czym mogła zamarzyć - wspaniałą karierę, urodę, sławę oraz oddanego mężczyznę u boku. Od najmłodszych lat wyróżniała się talentem wokalnym, pobierała lekcje śpiewu, uczęszczała do szkoły muzycznej i grała na flecie poprzecznym.
Zadebiutowała w zespole rockowym Nieznajomi. Pod koniec lat 60. była członkinią Warszawskie Kuranty, gdzie poznała Janusza Kruka, z którym dekadę później założyła formację 2 plus jeden. Mimo że w chwili nawiązania znajomości Elżbieta Dmoch miała zaledwie siedemnaście lat, a kompozytor był żonaty, między nimi szybko pojawiło się uczucie.
Pobrali się po pięciu latach od pierwszego spotkania. Niestety, zakochani szybko musieli zapłacić za szczęście wybudowane na krzywdzie małżonki Janusza Kruka. Choć uchodzili za idealnie dobranych, idylla skończyła się w latach 80. Kompozytor regularnie zdradzał żonę i w końcu odszedł do innej kobiety.
Małżonkowie rozstali się 1989 roku, ale pozostawali w przyjacielskich stosunkach. Elżbieta Dmoch przez wiele lat łudziła się, że ukochany mężczyzna postanowi do niej wrócić. Dla niej był pierwszą, jedyną i niepowtarzalną miłością na całe życie.
Janusz Kruk zmarł niespodziewanie na zawał serca w 1992 roku, co skutkowało rozpadem zespołu. Po śmierci ukochanego piosenkarka załamała się i podjęła decyzję o wycofaniu się z życia publicznego. Wkrótce zapadła na głęboką depresję.
Za namową TVP zespół 2 plus 1 powrócił w 1998 roku, co spotkało się z dużą radością ze strony fanów. Niestety, choroba nie pozwoliła Elżbiecie Dmoch na kontynuowanie kariery. Przez ostatnie lata żyła samotnie, pod opieką oddanej fanki, która zmarła jednak na bezdech senny.
Dziś trudno rozpoznać w piosenkarce gwiazdę sprzed lat. 69-letnia wokalistka wyraźnie się postarzała, a na jej twarzy widoczne jest piętno strasznej choroby. Przyjaciele twierdzą, że Elżbieta Dmoch żyje na granicy nędzy, ale nie chce żadnej pomocy.
- Raz w roku przychodzi do nas po pieniądze z tantiem. Chcieliśmy jej pomóc. Odmawiała, nie chciała, by ktoś wtrącał się w jej życie - mówiła niedawno Maria Szabłowska w rozmowie z magazynem „Show”.
Źródło zdjęcia: Na Żywo
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl
Barbara Brylska była jedną z najpiękniejszych kobiet PRL. Niewiarygodne, jak wygląda obecnie
Kobieta rozbierała się przy wszystkich w kościele. Potem opluła księdza, interweniowała policja
Źródło: Plejada
