Edyta Golec ujawniła, jaka była jej relacja z teściową. Zaskoczyła wyznaniem, "szczera do bólu"
30 października 2024 roku media obiegła smutna wiadomość o śmierci Ireny Golec, matki Łukasza i Pawła Golców z zespołu Golec uOrkiestra. Miała 85 lat i od dawna zmagała z problemami zdrowotnymi. Bracia oraz synowa, Edyta Golec, pożegnali ją w niezwykle wzruszających słowach, które oddają ich uczucia oraz wdzięczność za jej obecność w ich życie.
Nie żyje Irena Golec. Miała 85 lat
Irena Golec była nie tylko kochającą matką i teściową, lecz także osobą, która zaszczepiła w braciach Golec miłość do muzyki i przekazała im najważniejsze życiowe wartości. W pożegnalnym wpisie na Instagramie muzycy podkreślili jej oddanie oraz radość, jaką czerpała z małych rzeczy. Bracia podziękowali jej również za to, że dzięki niej ich dzieciństwo i dorosłe życie były pełne wsparcia i miłości.
Żegnaj Kochana Mamusiu… Dziękujemy Ci za Twoją miłość, za Twój trud i poświęcenie, za każde Twoje słowo i wiarę, której nieustannie nam dodawałaś. Dziękujemy za Twój piękny uśmiech, za miłość do muzyki, którą w nas zaszczepiłaś i za każdą Twoją modlitwę. Niech Twój góralski głos niesie się po niebiańskich halach! Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Odpoczywaj w pokoju - napisali muzycy.
Relacja Ireny Golec z synową
Edyta Golec , żona Łukasza Golca, również pożegnała teściową we wzruszającym wpisie. Z jej słów bije ogromna wdzięczność za sposób, w jaki Irena wychowała jej męża oraz za bliską więź, którą udało im się nawiązać. Edyta w jednym z wywiadów wspominała, że jej teściowa była osobą "szczerą do bólu" i zawsze potrafiła otwarcie wyrazić swoje zdanie, ale nigdy nie było między nimi większych konfliktów.
Czasem ona się lepiej dogaduje ze mną niż z moim mężem - mówiła, podkreślając bliskość, jaka ich łączyła.
W swoim pożegnalnym wpisie Edyta opisała Irenę jako dzielną i troskliwą kobietę, która musiała przyjąć na siebie rolę ojca dla swoich dzieci, kiedy zabrakło go w ich życiu. Teściowa stała się dla niej inspiracją - przykładem osoby, która pomimo przeciwności losu, czerpała radość z życia i wykazywała się typowo góralską upartością, determinacją oraz miłością do swojej rodziny.
Pewnie w niebie będą mieć teraz z Tobą wesoło… Do zobaczenia po tamtej stronie - zakończyła wzruszający wpis Edyta, żegnając kobietę, która zajęła szczególne miejsce w jej sercu.
Trudny czas dla muzykalnej rodziny
Śmierć Ireny Golec jest bolesnym przeżyciem dla całej rodziny. Mama artystów w ostatnich miesiącach borykała się z problemami ze zdrowiem, ale nikt nawet nie brał pod uwagę najczarniejszego scenariusza. W maju 2024 roku przeszła poważną operację usunięcia nerki, na której wykryto dwa guzy. Wtedy też Łukasz i Paweł zadedykowali jej jubileuszowy koncert, który jednak musiał się obyć bez jej obecności z powodu pogarszającego się stanu zdrowia.
Jak wspominała Edyta, miesiąc ten był dla nich bardzo wymagający - dzielili czas między koncertami Golec uOrkiestry , studiami nagraniowymi a szpitalem, chcąc wspierać matkę w trudnych chwilach.
Irena Golec pozostawiła po sobie nie tylko ogromną pustkę, ale również masę wspomnień i wartości, które przekazała swoim bliskim. Jak podkreślają jej synowie i synowa, kobieta nigdy się nie poddawała i zawsze wierzyła w to, co robiła. Swoją miłością i oddaniem do muzyki zaszczepiła pasję w swoich synach, którzy teraz kontynuują jej dzieło, niosąc góralską muzykę i tradycję dalej.
Pożegnanie Ireny Golec jest dla rodziny i fanów zespołu trudnym momentem. Jak napisali synowie, jej góralski głos będzie teraz rozbrzmiewał na "niebiańskich halach".