Dziś wieczorem cała Polska włączy Polsat! Stacja pokaże kultową polską komedię kryminalną z plejadą gwiazd
W środę wieczorem fani twórczości kultowego reżyseria polskich komedii będą mieli prawdziwą ucztę. Stacja Polsat wyemituje jeden z jego ostatnich filmów. Co prawda nie osiągnął on takiego sukcesu jak "Vabank", "Kiler" czy "Vinci"... ale z pewnością warto zwrócić na niego uwagę.
Film kultowego reżysera już o 20 w Polsacie. Dlaczego 11 października warto obejrzeć "Voltę"?
"Volta" to historia dla miłośników osadzonych w komediowych realiach opowieści o wielkich przekrętach. Juliusz Machulski specjalizuje się w tego typu filmach, o czym doskonale świadczą wspomniane wcześniej produkcje. Jeśli ktoś z sentymentem wspomina najbardziej kultowe komedie polskiego reżysera, ten film "Volta" obejrzy z prawdziwą przyjemnością. Znajdziemy w nim wszystko to, co wielbiciele Juliusza Machulskiego lubią najbardziej, czyli fabularną szaradę, wyrazistych bohaterów, świetnych aktorów i do tego specyficzny polski klimat.
Akcja filmu dzieje się w Lublinie, co jest dość nietypowym wyborem - większość filmowców zwykle wybiera jako scenerię Warszawę lub Kraków. O czym dokładnie opowiada fabuła "Volty" i czego możemy się spodziewać po filmie kultowego polskiego reżysera?
"Milionerzy": Zrezygnował z dalszej gry, a dostał się do finału. Zawalczy o 2 mln złPlejada gwiazd i pełna zwrotów akcji historia
Bruno Volta (Andrzej Zieliński) to odnoszący sukcesy spin doktor, czyli ktoś, kto "przerabia ćwoka na człowieka". Mężczyzna ma głowę na karku, potrafi rozwiązywać różnego rodzaju łamigłówki i doskonale zna się na fałszerstwach. Z jego usług korzystają nie tylko osoby z półświatka, ale również postacie publiczne.
Bruno Volta prowadzi kampanię niejakiego Kazimierza Dolnego (Jacek Braciak), który ubiega się o urząd prezydenta RP. Zadanie nie należy do najłatwiejszych, gdyż pretendent do głowy państwa nie należy do najbystrzejszych umysłów.
Tymczasem do głównego bohatera dociera, że Aga (Aleksandra Domańska), kobieta, z którą jest blisko, przypadkowo zaprzyjaźniła się z tajemniczą Wiki (Olga Bołądź). Ta odkrywa w ścianie swojego mieszkania drogocenny przedmiot - wysadzaną klejnotami koronę. Bruno Volta wraz ze swoim zaufanym ochroniarzem Dychą (Michał Żurawski) postanawia "zaopiekować się" znaleziskiem i w tym celu planuje oszukać Wiki. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że "trafiła kosa na kamień" i potencjalna ofiara wcale nie da się tak łatwo wykiwać.
Film "Volta" z pewnością przypadnie do gustu fanom twórczości Juliusza Machulskiego
Okazuje się, że drogocenna korona pochodzi z czasów Kazimierza Wielkiego. Nim przedmiot trafił w ręce bohaterów, przebył niesłychanie długą drogę, którą możemy zobaczyć w licznych retrospekcjach z XIV, XVI, XIX i XX wieku.
Widzowie, którzy oglądali niedawne referendum, z pewnością docenią postać Kazimierza Dolnego, czyli kandydata do roli prezydenta RP z ramienia Partii Socjalistyczno-Narodowej. Jego popisy niejednemu widzowi wydadzą się dziwnie znajome.
W filmie zobaczymy prawdziwą plejadę gwiazd. Poza Andrzejem Zielińskim i Olgą Bołądź występują m.in. Aleksandra Domańska, Jacek Braciak, Joanna Szczepkowska, Katarzyna Herman, Tomasz Kot, Cezary Pazura, Mikołaj Roznerski, Krzysztof Stelmaszyk, Robert Więckiewicz... I Monika Olejnik, która zagrała samą siebie.