Dziennikarka TVP zaszła w ciążę ze skazańcem. Niedługo później zniknęła z anteny
Marta Grzywacz była dobrze zapowiadającą się polską dziennikarką telewizyjną. Część widzów z pewnością pamięta ją z programów, takich jak “Kawa czy herbata” czy “Wiadomości” TVP. Niestety pewna decyzja w życiu prywatnym sprawiła, że szybko została zwolniona.
Marta Grzywacz była obiecującą prezenterką TVP
Marta Grzywacz rozpoczęła karierę w mediach w wieku zaledwie 21 lat. Po ukończeniu kilkumiesięcznego kursu dziennikarskiego otrzymała posadę w Telewizji Polskiej. Szybko awansowała na prowadzącą “Wiadomości”.
Plotkowano wówczas, że młoda dziennikarka nie zawdzięcza pracy talentowi, a znajomościom. Marta Grzywacz spotykała się bowiem z ówczesnym szefem „Wiadomości”, Adamem Pieczyńskim. Związek nie przetrwał jednak próby czasu.
Tragiczny finał dziecięcej zabawy. 4-letnie bliźnięta nie żyją. Mama przestrzega rodzicówMarta Grzywacz miała romans ze skazańcem
W 2000 roku Marta Grzywacz pracowała nad wywiadem z Bogusławem Bagsikiem, którego nazywano „największym aferzystą III RP”. Mężczyzna otrzymał karę dziewięciu lat pozbawienia wolności za nielegalne interesy. Dziennikarkę i skazańca połączyło jednak coś więcej.
- Coś między nami zaiskrzyło. Wiedziałam, że będą nam towarzyszyły spojrzenia ciekawskich i pytania, na które nie będę chciała odpowiadać – mówiła po latach.
Marta Grzywacz zaszła w ciążę ze skazańcem. Została zwolniona
Owocem ich romansu było dziecko. Kilka miesięcy później na świecie pojawiła się córka przestępcy i gwiazdy TVP, która otrzymała imię Sonia. Dziennikarka została sama z dzieckiem, a Bogusław Bagsik jakiś czas później ponownie został oskarżony o wypranie znacznej sumy pieniędzy.
Marta Grzywacz była skazana na samotne macierzyństwo. Na tym jednak jej kłopoty się nie zakończyły. Dziennikarka po dziesięciu latach pracy została zwolniona z TVP i postanowiła całkowicie poświęcić się dziecku.
- Nie zniknęłam na długo. Właściwie nie było mnie tylko 2 lata, kiedy urodziłam córkę. Potem wróciłam do pracy w mediach, tylko że nie do telewizji, ale do prasy, głównie kolorowej - mówiła w rozmowie z portalem “styl.pl”.