Dyrektorka wydała polecenie, jak uczniowie mają ubierać się podczas upałów. Dzieci nie są zadowolone
Już od kilku dni w Polsce panują iście tropikalne temperatury, a termometry niemal w całym kraju pokazują nawet ponad 30 stopni Celsjusza. Dyrektorka jednej z poznańskich szkół muzycznych wystosowała więc do uczniów apel w sprawie ubioru. Wielu z nich jest oburzonych treścią komunikatu.
Jak przekonuje Monika Kusz, dyrektorka Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Mieczysława Karłowicza, wraz ze wzrostem temperatury ubiór uczniów uległ diametralnej zmianie. Według zarządu placówki nie zawsze jest adekwatny do miejsca.
Dyrekcja zaapelowała do uczniów w sprawie ubioru
Przyczyną wystosowania ogłoszenia do uczniów miał być zbyt swobodny ubiór niektórych dzieci. Jak wskazano w apelu, według nakreślonych przez dyrekcję zasad, uczniowie placówki mają nosić bluzki zakrywające ramiona oraz brzuch, a jeśli decydują się na krótkie spodenki, nie mogą być one krótsze, niż do kolan.
W ogłoszeniu dodano, że strój sportowy jest mile widziany na lekcjach WF, a jeśli uczniowie chcą założyć sandały, powinni wcześniej zdjąć skarpetki.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Taka forma ingerowania w codzienny strój uczniów, szczególnie w czasie ogromnych upałów, nie spodobała się części dzieci. Szczególnie oburzone były dziewczynki, które głośno skarżą się na niesprawiedliwość.
- To jak to jest, że dziewczyny rzekomo „kuszą” chłopców odkrytymi ramionami, a chłopcy biegają po boisku bez koszulek i tym się nikt nie przejmuje? - mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” jedna z uczennic placówki.
Dyrektorka placówki skomentowała sprawę
Dyrektorka placówki tłumaczy jednak, że nie ma na celu rozkazywać uczniom i ograniczać swobodę ubioru, a jedynie pokazać im, że ich niekiedy wręcz „plażowy” strój nie jest adekwatny do miejsca, w którym przebywają.
Z kolei poproszona przez redakcję „Gazety Wyborczej” o komentarz w tej sprawie poznańska pedagog i socjolog z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM dr hab. Iwonę Chmurę-Rutkowską wskazała, że taka forma apelu kojarzy się bardziej z autorytarnym nakazem, niż prośbą.
Dr hab. Chmura-Rutkowska zwróciła również uwagę na fakt, że w przestrzeni publicznej nie toczy się dyskusja dotycząca tego, w jaki sposób latem powinni ubierać się do pracy nauczyciele i nauczycielki, a dzieciom stawia się w tym zakresie warunki.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Polscy piłkarze po meczu ze Szwecją udali się na plażę. Pilnowali ich policjanci
Trąba powietrzna na południu Polski. Ogromne straty, zniszczone domy
Szczęsny powiedział, co działo się w polskiej szatni po odpadnięciu z Euro 2020
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: WP