Druga ofiara śmiertelna powodzi w Polsce. Potwierdzono tragiczne informacje
W niedzielny poranek premier Donald Tusk przekazał dramatyczny komunikat o pierwszej ofierze powodzi, która zginęła w powiecie kłodzkim. Wygląda na to, że niebezpieczny żywioł odebrał kolejne życie.
Powódź zbiera śmiertelne żniwo
Tuż po niedzielnym spotkaniu ze służbami w Komendzie Powiatowej Policji w Kłodzku w związku z zagrożeniem powodziowym w południowych rejonach województwa dolnośląskiego Donald Tusk wydał tragiczny komunikat.
Mamy pierwszy stwierdzony zgon przez utonięcie tu, w powiecie kłodzkim. Mobilizujemy śmigłowce, do Wrocławia dociera pierwszy black hawk, będzie wyposażony w możliwości ratownictwa. Do dyspozycji będą także śmigłowce LPR. Mamy nadzieję, że nie będzie takich potrzeb, ale jesteśmy przygotowani na taką ewentualność - przekazał premier podczas spotkania z dziennikarzami.
Wygląda na to, że to nie jedyna ofiara powodzi dzisiejszego dnia. W rejonie jednego z potoków w innej miejscowości ujawniono kolejne zwłoki.
Nie żyje 42-letni mężczyzna
Według informacji przekazanych przez lokalne media, ciało 42-letniego mężczyzny znaleziono w rejonie jednego z potoków w Bielsku-Białej. Prawdopodobnym powodem jego śmierci ma być utonięcie.
Zwłoki mężczyzny bez wewnętrznych obrażeń znaleziono w korycie potoku w Bielsku-Białej w Śląskiem. Poziom wody w potoku wynosił wtedy 25 centymetrów, ale w nocy był wielokrotnie wyższy - podaje serwis rmf24
Policja pod nadzorem prokuratury ustala okoliczności zgonu 42-latka. Na chwilę obecną nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu na temat okoliczności jego śmierci.
Z najnowszych ustaleń ujawnionych przez śledczych wynika, że mężczyzna w nocy wracał do domu i próbował przekroczyć potok w Gościnnej Dolinie. Wtedy najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego wypadku - przekazuje serwis bielskobiala.pl.
Dramatyczna sytuacja w Bielsku-Białej
Zobacz: Most nie wytrzymał naporu i po chwili runął. Całe miasto znalazło się pod wodą
Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski przekazał w rozmowie z serwisem BielskoBiała.pl, że przeprowadzono ewakuację mieszkańców z dwóch rejonów miasta - dotyczyło to 20-30 osób. Jedna z nich była wywołana pęknięciem na budynku mieszkalnym, a w druga zagrożeniem ze strony potoku, który wylał w Starym Bielsku. Tylko w sobotę strażacy interweniowali tam 60 razy.