Dramat w żłobku. Dzieci zostały zatrute, jedno nie żyje. Właścicielka oskarżona o morderstwo
Do niebywałych scen doszło w jednym ze żłobków w sobotę 16 września. Roczny chłopiec zmarł, a troje innych dzieci trafiło do szpitala. 36-letnia właścicielka placówki usłyszała zarzut morderstwa. Trwa śledztwo w sprawie. Szczegóły tego zdarzenia są porażające.
Tragedia w żłobku. Nie żyje roczne dziecko
Tragedia rozegrała się w sobotę 16 września w jednym z przedszkoli w nowojorskiej dzielnicy Bronx. W pewnym momencie jedno z dzieci doznało zatrzymania krążenia. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Pomimo usilnych starań lekarzy, życia rocznego chłopca nie udało się uratować.
Jak się okazało, przyczyna śmierci dziecka jest makabryczna . Do szpitala trafiło także troje innych dzieci - ośmiomiesięczna dziewczynka i dwóch chłopców w wieku dwóch lat.
Dzieci zostały zatrute fentanylem
Lekarze ustalili, że przyczyną zgonu rocznego dziecka było zatrucie fentanylem. U maluchów, które trafiły do szpitala, również stwierdzono podobny powód. Jak informuje "Guardian", ratownicy ocucili je, podając im antidotum na zatrucie opioidami, tzw. narcan.
W wyniku przeprowadzonych wstępnych oględzin policja odnalazła w żłobku sprzęt używany do nielegalnej produkcji syntetycznych opioidów, takich jak fentanyl. To bardzo silny lek przeciwbólowy, dostępny wyłącznie na receptę, wykorzystywany także w przemyśle narkotykowym. - Mundurowi zabezpieczyli także urządzenie wykorzystywane do pakowania dużych ilości narkotyków - poinformował na konferencji prasowej szef detektywów nowojorskiej policji Joseph Kenney. Policja nie ujawniła, w jaki sposób miało dojść do kontaktu dzieci z fentanylem.
Policja zatrzymała właścicielkę. Postawiono jej zarzut morderstwa
Policja aresztowała w związku ze sprawą 36-letnią właścicielkę placówki Grei Mendez. Kobieta usłyszała zarzuty morderstwa i produkcji narkotyków, a także napaści i narażenia dzieci na niebezpieczeństwo. Zarzuty usłyszał również 41-letni Carlisto Acevedo Brito, jeden z najemców lokalu, w którym mieści się żłobek.
Rodzina zmarłego chłopca jest załamana. Matka w rozmowie z CBS News przekazała, że posłała swoje dziecko do tego żłobka zaledwie tydzień temu. - Miał w sobie tyle miłości - mówiła.
Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams na konferencji prasowej zaznaczył, że śmierć dziecka to dowód na skalę trwającego cały czas kryzysu opioidowego, z którym zmagają się Stany Zjednoczone.
-
Ten kryzys jest prawdziwy. To powinno stanowić sygnał alarmowy dla wszystkich, którzy mają w swoich domach opioidy lub fentanyl. Nawet minimalny kontakt jest zabójczy dla dorosłego i ekstremalnie zabójczy dla dziecka
- przekazał burmistrz.
Źródło: CBS News/Guardian