Dramat w Sosnowcu, nie żyje 13-latek. "Usłyszałem potworny krzyk. To był tata tego chłopca"
Tragedia w Sosnowcu. Nie żyje 13-letni chłopiec, którego ciało znaleziono na schodach starego hotelu dla pielęgniarek. Dziecko najprawdopodobniej spadło. - Zanim wyszedłem z bloku, usłyszałem potworny krzyk. To był tata tego chłopca z żoną - relacjonował jeden ze świadków.
Jako pierwszy o sprawie napisał "Super Express", który podał, że 13-letniego mieszkańca Sosnowca znaleziono w czwartek, 9 czerwca. Ciało dziecka leżało na schodach starego budynku, z których chłopiec miał niefortunnie spaść.
"Usłyszałem potworny krzyk"
Choć przybyłe na miejsce służby próbowały jeszcze ratować chłopca, nic nie dało się już zrobić. Po 40 minutach reanimacji dziecka stwierdzono, że 13-latek nie żyje.
Dziennikarze "Super Expressu" dotarli do świadków zdarzenia, którzy nie kryli, że są poruszeni całą sprawą. Jak powiedzieli, nieraz próbowali zwracać uwagę służb na niebezpieczeństwo, jakie stwarza stara konstrukcja.
- To potworna tragedia, taki młody chłopak. Zorientowałem się, co się stało, dopiero jak zobaczyłem pogotowie i straż. Ten chłopiec nie mieszkał tutaj w bloku. Te schody są zabezpieczone kratami, ale i tak młodzież tam wchodzi. Sam upominałem, dzwoniłem na służby, nikt nie reagował - powiedział jeden z mężczyzn.
- Zanim wyszedłem z bloku, usłyszałem potworny krzyk. To był tata tego chłopca z żoną. [...] Taka tragedia - dodał kolejny świadek.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Dramat na Śląsku. 13-latka wpadła pod autobus. Wezwano śmigłowiec LPR
-
Zmiany w prawie pogrzebowym. Procedury dotyczące pochówków mają być łatwiejsze
-
O której procesja w Boże Ciało 2022? Gdzie oglądać? Lista procesji i program TV
Źródło: SE
