Dramat syna Krzysztofa Krawczyka, może wylądować na bruku. "Nerwy i strach"
Krzysztof Igor Krawczyk ponownie znalazł się w trudnej sytuacji życiowej i zdrowotnej. Syn gwiazdy polskiej estrady mieszka obecnie w małym mieszkaniu przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Jak podaje jeden z tabloidów, opłaty za wynajem lokum wynoszą 1700 zł miesięcznie i wpływają dzięki funduszom ze zbiórki Studia Integracji Krzysztofa Cwynara. Niestety, podobno pieniądze się kończą, a mężczyzna coraz bardziej obawia się o swoją przyszłość. Wszystko to sprawia, że pogłębiają się także jego problemy zdrowotne.
Stan zdrowia Krzysztofa Krawczyka Juniora się pogorszył
Jeszcze niedawno media rozpisywały się o świetnej formie Krzysztofa Krawczyka Juniora. Wyglądało na to, że czuje się dobrze i całkiem nieźle radzi sobie z kolejnymi życiowymi wyzwaniami. Zaczął koncertować z Trubadurami i nie krył radości z tego powodu. Okazuje się jednak, że ostatnio mężczyzna znowu zaczął się obawiać o swoją przyszłość.
Niestety, cały spadek po ojcu trafił w ręce jego żony, a on nie odziedziczył niczego. Krzysztof Krawczyk Junior cały czas walczy w sądzie o pieniądze , ale do tej pory się ich nie doczekał. Jak podaje Fakt, żyje jedynie z zasiłku zdrowotnego, pozwalającego na bardzo skromne funkcjonowanie.
Syn Krzysztofa Krawczyka korzysta ze wsparcia Studia Integracji Krzysztofa Cwynara
Ponad rok temu Krzysztof Igor Krawczyk stracił dach nad głową . W tamtym trudnym czasie pomógł mu Krzysztof Cwynar. Syn Krzysztofa Krawczyka może liczyć na jego wsparcie i uczęszcza na zajęcia Studia Integracji, które ten prowadzi w Łodzi. To właśnie Studio zebrało dla niego pieniądze na wynajem kawalerki przy ulicy Piotrkowskiej.
Stres i lęk o przyszłość spowodowały nasilenie choroby u Krzysztofa Krawczyka Juniora
Okazuje się, że zebrane pieniądze się kończą, a to powoduje stres i lęk o przyszłość. W takich okolicznościach bardzo łatwo o podupadnięcie na zdrowiu psychicznym i fizycznym i to też dzieje się obecnie z Krzysztofem Krawczykiem Juniorem. Mężczyzna zmaga się z nasileniem choroby.
- Nerwy i strach przed brakiem pieniędzy na opłaty sprawiły, że junior ma nasilenie choroby. W ciągu ostatniego miesiąca miał już dwa silne napady padaczkowe - powiedział w rozmowie z Faktem Zbigniew Rabiński ze Studia Integracji. - Podczas jednego z ataków bardzo się poobijał i stłukł sobie nos. W przypadku jego choroby nerwy nie są wskazane - dodał.
Źródło: Fakt