Dorota Gardias opowiedziała o swojej walce z chorobą. Jej życie się zmieniło
Dorota Gardias popularność zdobyła jako pogodynka w TVN i w krótkim czasie zrobiła ogromną karierę. Ulubienica widzów osiągała ogromne sukcesy, gdy nagle usłyszała przerażającą diagnozę - nowotwór. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o chorobie.
Dorota Gardias dwa lata temu usłyszała, że ma nowotwór
Popularna dziennikarka niemal dwa lata temu dowiedziała się, że ma nowotwór piersi. Początkowo trudno było jej w to uwierzyć, ale od razu zrobiła wszystkie konieczne badania, aby mieć szansę poradzić sobie ze śmiertelną chorobą.
Szczęściem w nieszczęściu, jak wykazała biopsja, rak nie był złośliwy i lekarzom udało się usunąć niebezpiecznego guza. Choć chorobę udało się pokonać, to Dorota Gardias doskonale wie, że z nowotworem może być różnie i żadne leczenie nie daje 100% gwarancji wyzdrowienia.
Pomimo usunięcia guza dziennikarka wciąż uważnie obserwuje swój organizm i regularnie się bada, aby w razie potrzeby móc szybko zareagować.
Morakowo. Dramat drogowy o świcie. Nie żyje 60-letnia rowerzystkaDiagnoza zmieniła życie Doroty Gardias
W rozmowie z Faktem Dorota Gardias opowiedziała, jak choroba zmieniła jej podejście do życia i zmieniła listę priorytetów.
- Właśnie jestem przed kolejnymi badaniami kontrolnymi i mam nadzieję, że jest ok, ale jest też stres, ciągle trzeba się pilnować. Różnie bywa, bardzo dbam o siebie, raz jest lepiej, raz gorzej - zdradziła dziennikarka.
Dorota Gardias po operacji usunięcia niebezpiecznego guza zmieniła nastawienie do swojego życia i postanowiła zadbać o swoje zdrowie. Gwiazda m.in. kupiła dom na Roztoczu, który ma być jej azylem i miejscem, w którym może zwolnić i odpocząć. Dziennikarka po usłyszeniu strasznej diagnozy zdała sobie bowiem sprawę, że w pogoni za karierą zaniedbywała swoje zdrowie.
Wiadomość o nowotworze zmieniła listę priorytetów Doroty Gardias
- Organizm wysłał mi informację, że trzeba zwolnić, inaczej żyć, dopasować się do życia i swoich potrzeb. To miejsce na Roztoczu to jest też taka potrzeba, by zadbać o siebie, bo wszystko jest ze sobą powiązane, zdrowie, jedzenie, ale też zdrowa psychika. Ileż można pędzić i gonić, tracić czas na durnoty? Czasami też trzeba pobyć w ciszy, myślę, że gdzieś tam taka potrzeba popchnęła moje serce w tamtą stronę, czuję, że tego potrzebuję - zdradziła w rozmowie z tabloidem popularna pogodynka.
Dorota Gardias, pomimo zmniejszenia tempa, wciąż cieszy się ogromną popularnością. Straszna diagnoza, którą usłyszała niemal dwa lata temu, sprawiła jednak, że kariera spadła z listy jej priorytetów.
Choć dziennikarka nadal jest bardzo aktywną kobietą, to już tak nie goni za sukcesem i pozwala sobie czasem na chwile wyciszenia i błogie lenistwo, aby naładować akumulatory.
- Życie ma swoje etapy, był pęd, było zdobywanie różnych szczytów, wyjazdy, później Hania. Gdy dziecko się urodziło, zmieniły się priorytety, wiadomo, że Hania jest najważniejsza, ale teraz pojawiły się i inne potrzeby po tych moich perypetiach zdrowotnych. Potrzeba zwolnienia między innymi - podsumowała swoje obecne podejście do życia Dorota Gardias.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Fakt.pl