Donald Tusk rzucił na Andrzeja Dudę poważne oskarżenie. Pałac Prezydencki nie zwlekał z odpowiedzią

Donald Tusk oskarża prezydenta Dudę o "antyukraińskie resentymenty"

Donald Tusk spotkał się w sobotę z uczestnikami wydarzenia zorganizowanego w ramach cyklu "Meet Up - Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej". Podczas swojego wystąpienia lider Platformy Obywatelskiej mocno uderzał we władze, odnosząc się do bieżącej sytuacji polityczno-społeczno-gospodarczej. Jednym z poruszonych przez niego tematów był wciąż nierozwiązany konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą.

- Nikt mnie nie musi namawiać do solidarności z Ukrainą. Przed wojną w czasie, w którym Kaczyński z Dudą odwoływali się raczej do resentymentów antyukraińskich, ja namawiałem przywódców w Europie, by budować z Ukrainą trwałą przyjaźń – stwierdził.

Oprócz tego, polityk zastanawiał się głośno nad tym, jaką rolę odegrał w aferze dot. rosyjskiego szpiega Tomasza L. były szef MON Antoni Macierewicz, a także czy jako państwo chcemy być częścią politycznej Rosji czy świata Zachodu. Jednak to słowa o "antyukraińskich resentymentach" odbiły się właśnie największym echem, które dotarło aż na Krakowskie Przedmieście.

"Czekam na choć jeden przykład"

Mimo że sam Andrzej Duda nie odniósł się do zarzutów Donalda Tuska, zrobili to za niego szef prezydenckiej kancelarii Paweł Szrot oraz Sekretarz Stanu w tejże Jakub Kumoch. Obaj panowie nie szczędzili gorzkich słów pod adresem byłego premiera, sugerując, że mija się z prawdą.

- Czekam na choć jeden przykład, kiedy Prezydent Andrzej Duda odwoływał się do resentymentów antyukraińskich, ale się nie doczekam, nieprawdaż, Panie przewodniczący? Tak jak nie doczekałem się na nasze ekspertyzy, które wskazywały, że nie można znów wybrać prezesa NBP - napisał Szrot.

Z kolei Kumoch skupił się na pozytywnej stronie swojego szefa, wskazując, że jest on niezmiennie popularny wśród Ukraińców.

- Również czekam na przykład kiedy Prezydent Andrzej Duda „odwoływał się do resentymentów antyukraińskich”. Musiałby to zrobić bardzo niepostrzeżenie, bo jest na Ukrainie najpopularniejszym politykiem i żaden z ukraińskich rozmówców mu nigdy tego nie zarzucał – wskazał.

Andrzej Duda sojusznikiem Ukrainy

Co autor oskarżenia miał na myśli, zapewne doskonale wie on sam, ale nie wiadomo, czy zechce podzielić się tą wiedzą z Polakami. Będąc uczciwym, trzeba jednak przypomnieć, że prezydent Andrzej Duda od czasu wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej bardzo mocno wspiera naszych sąsiadów.

W sierpniu br. głowa naszego państwa była nawet w Kijowie, gdzie spotkała się prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i odsłoniła swoją tablicę w alei ku czci przywódców, którzy odwiedzili Ukrainę w czasie rosyjskiej agresji.

Z kolei podczas odbywającego się ostatnio posiedzenia Rady Ministerialnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która miała miejsce w Łodzi, Duda wskazywał na konieczność dalszego wspierania Ukrainy i nieulegania Moskwie.

- Obawiam się, że w momencie w którym zaczniemy traktować rosyjskie bestialstwo jako coś normalnego, to będzie to równoznaczne ze zwycięstwem tego, co nazywane jest ruskim mirem, a co oznacza brutalność, agresję, wojnę, biedę i śmierć, a więc antywartości przeciw którym zgodziliśmy się współpracować , aby budować Europę i świat gdzie szanuje się właśnie wolność jednostki, gdzie szanuje się ludzkie życie, gdzie czyni się wszystko, aby ludzie mogli żyć w jak najbardziej godnych warunkach, gdzie wszystkie problemy rozwiązuje się w drodze negocjacji bez uciekania się do przemocy – mówił.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Roman Giertych zareagował na słowa Kaczyńskiego. Bezbłędna odpowiedź

• Ząbkowice Śląskie: Źle oznaczyła produkt w kasie samoobsługowej, grozi jej 8 lat więzienia

• Ile wypada włożyć do koperty po kolędzie? Ksiądz nie owijał w bawełnę

Źródło: Goniec.pl