Dolnośląskie: Ogromny pożar w zakładzie produkującym paliwa. 200 strażaków w akcji
Ogromny pożar w zakładzie produkującym paliwo w miejscowości Osła na Dolnym Śląsku. Ogień pojawił się w przedsiębiorstwie w piątek około godziny 18 i szybko się rozprzestrzeniał. W kulminacyjnym momencie w akcji gaśniczej uczestniczyło aż 200 strażaków i 50 wozów strażackich. Sytuacja jest już opanowana. Nie ma osób poszkodowanych.
Według doniesień lokalnych mediów, do pożaru doszło w wyniku zapłonięcia odpadów, które znajdowały się na terenie firmy Prodigo. Zakład specjalizuje się w przetwórstwie tworzyw sztucznych. Zajmuje powierzchnię o wymiarach ok. 150 na 150 m.
- Na terenie przedsiębiorstwa znajdują się dwie hale i składowisko tworzyw sztucznych. Łącznie jest tam 10 tys. ton plastików i 1200 ton gotowego paliwa - przekazał oficer prasowy komendanta głównego PSP bryg. mgr inż. Karol Kierzkowski.
Pożar zakładu produkującego paliwo. Ewakuowano 88 osób
Akcja gaszenia pożaru rozpoczęła się w piątek po godzinie 18. Płomienie szybko rozprzestrzeniały się po terenie zakładu, obejmując 75 proc. jego powierzchni.
Początkowo do walki z ogniem skierowano 120 strażaków i 33 samochody, a w działania zaangażowano jednostki straży pożarnej m.in. z Legnicy, Bolesławca, Złotoryi, Polkowic i Jeleniej Góry. W kulminacyjnym momencie na miejscu obecnych było aż 200 strażaków i 50 wozów.
Gdy tylko w zakładzie pojawiły się płomienie, natychmiastowo przystąpiono też do ewakuacji znajdujących się tam pracowników. Łącznie z hal i sąsiednich działek wyprowadzono bezpiecznie 88 osób. Wśród nich nie ma osób poszkodowanych.
Akcja dogaszania może potrwać kilka dni
Pytany o prognozy dotyczące przebiegu akcji rzecznik PSP późnym wieczorem informował, że akcja gaśnicza potrwa co najmniej kilkanaście godzin, a może nawet kilka dni. W sobotę rano w rozmowie z portalem Goniec.pl przekazał uspokajające wiadomości.
- Sytuacja została opanowana około godziny 1 w nocy, obecnie trwa dogaszanie - powiedział bryg. mgr inż. Karol Kierzkowski.
Z kolei komendant straży pożarnej w Bolesławcu bryg. mgr inż. Andrzej Śliwowski w rozmowie z lokalnymi mediami zaapelował, by nie zbliżać się do terenu zakładu, gdzie wciąż pracują strażacy . Przyczyny pożaru będą badane po zakończeniu działań gaśniczych.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Spowiedź przedślubna potrafi być prawdziwym horrorem. Niektóre z historii jeżą włos na głowie
-
Pielgrzymka suspendowanego księdza. Kolejny zaskakujący incydent na trasie do Gietrzwałdu
-
Poczta Polska przypomina o rejestracji radioodbiorników w samochodach. Będą kary
Źródło: Goniec.pl, WP