Doda niemal zalała się łzami na Instagramie. Zwróciła się do swoich fanów, "Nie mogę w to uwierzyć"
Doda nigdy nie płacze? Tej odważnej tezie zadała kres sama zainteresowana, która na Instagramie udowodniła, że w niektórych sytuacjach również ona, na co dzień twarda i nieugięta pogromczyni męskich ego, umie wykazać się wrażliwością. Co popularną wokalistkę doprowadziła do łez? Okazuje się, że to działania fanów wzbudziły w niej tyle emocji. Co dokładnie się wydarzyło?
Doda zdobyła złotą płytę
Dorota Rabczewska nigdy nie należała do telewizyjnych pieszczoch i „resortowych dzieci”, jednak pomimo braku znajomości udało jej się przebojem przebić do show-biznesu. Piosenkarka jest dumna z tego, że „nie musiała przed nikim klękać” i sama wywalczyła sobie miejsce na polskiej estradzie, z którego nie schodzi już od ponad dwudziestu lat.
Jej utwory na przestrzeni tych lat z większą lub mniejszą częstotliwością były grane przez polskie radiostacje, a tym nieregularnym emisjom kres zadała piosenka pt. „Melodia ta”. Chociaż samej Dodzie pewnie trudno w to uwierzyć, jej autorski przebój jest obecnie najchętniej granym utworem w polskich radiach.
Ten sukces nie uszedł uwadze Związku Producentów Audio-Video. Jego członkowie odnotowali tą popularność i nagrodzili Dodę złotą płytą za sprzedaż singla „Melodia ta”. To właśnie ten fakt wzbudził w artystce emocje, którymi podzieliła się z fanami na Instagramie.
- Nie mogę w to uwierzyć. Dziękuję Wam – powiedziała przez łzy w kierunku swoich najwierniejszych fanów.
Doda zarabia 2 złote, którymi i tak się dzieli
Przyznanie tego prestiżowego lauru jest równoznaczne z tym, że słuchacze Dody 25 tysięcy razy płatnie pobrali jej utwór lub odsłuchali go w niebotycznych ilościach w serwisach streamingowych. 250 odtworzeń piosenki „Melodia ta” równa się sprzedaży jednego fizycznego singla.
Wartość takiej sprzedaży to… dwa złote. I to do podziału pomiędzy artystkę, a pozostałych twórców dzieła. Sukces Dody oznacza zatem, że na odsłuchach „Melodii tej” zarobiła minimum 50 tysięcy złotych. Czy zapowiadana na 21 października premiera albumu „Aquaria” powtórzy ten sukces?
Wszystko na to wskazuje, ponieważ już teraz podbija listy sprzedaży, a na moment nawet nie można jej było kupić, bo cały materiał się… wyprzedał. Pozostała twórczość byłej liderki zespołu „Virgin” również cieszy się powracającą popularnością – reedycje jej dwóch albumów również sprzedają się w dużych ilościach.
Gratulujemy Dodzie powrotu do pierwszej ligi polskich gwiazd. Osiągnięcie sukcesu w czasach, gdy niemal nikt nie kupuje już płyt, to naprawdę spore osiągnięcie. Może teraz pora na zawojowanie międzynarodowej publiczności? Chociaż sama wokalistka jest ku temu niechętna, może fanom uda się nakłonić ją do reprezentowania Polski na Eurowizji 2023? Tylko jak na ten fakt zapatruje się Telewizja Polska?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: se.pl