Doda i Pachut opublikowali posty niemal w tym samym czasie. Czy coś jest na rzeczy?
Zakończenie związku Dody i Dariusza Pachuta to temat, o którym mówi się już od dłuższego czasu. Internauci nie przestają spekulować o tym, co się wydarzyło i doszukują się powodów rozstania tej pary. Celebryci opublikowali ostatnio posty na jednym z portali społecznościowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ich wpisy pojawiły się niemal w tym samym czasie.
Głośne rozstanie Dody i Pachuta
Doda po rozstaniu ze swoim drugim mężem Emilem, szukała miłości w programie “Doda. 12 kroków do miłości” jednak żaden z parterów w telewizyjnym show nie przypadł jej do gustu na tyle, by się z nim związać.
Po programie weszła w związek z byłym partnerem Doroty Gardias, Dariuszem Pachutem. Para wydawała się być niezwykle szczęśliwa. Oboje swoimi wspólnymi chwilami dzielili się na portalach społecznościowych. Jakiś czas temu przestali się obserwować na Instagramie a także zniknęły ich wspólne zdjęcia. Fani zaczęli podejrzewać, że para niestety się rozstała.
Wiemy, jak rodzice zaginionej 11-latki dowiedzieli się o losie córeczki. Trudno uwierzyćPost na Instagramie Dody
Doda jakiś czas temu podzieliła się ze swoimi fanami postem na Instagramie. Wrzuciła zdjęcie, na którym widzimy piosenkarkę z uśmiechem na twarzy, trzymającą w ręku pokaźny bukiet czerwonych róż. Pod zdjęciem umieściła podziękowanie.
Oświadczenie Pachuta o rozstaniu z Dodą
Pachut nie był tak zadowolony jak Doda. Odniósł się do ich rozstania i pożalił się, że spotykają go nieprzyjemności związane z całą tą sytuacją. Zdradził też, że tak naprawdę nie chce i nigdy nie chciał być celebrytą.
- Nie chciałem i nie chcę być celebrytą. Nigdy nie zależało mi, aby być na ściankach, żyć w blasku fleszy i prowadzić życie związane z show-biznesem. Od trzech tygodni w sieci nakręca się spirala negatywnych informacji o mojej osobie. Są one nieprawdziwe i nie mają pokrycia w rzeczywistości. Nie będę się do nich nigdy odnosił publicznie, bo cenię sobie prywatność - zarówno swoją jak i osoby, której te informacje również dotyczą. W social media skupiam się na realizacji celów, które sobie założyłem. Taki jest właśnie mój cel - zarażać innych pozytywną energią i namawiać was do realizacji zamierzonych celów. Prywatne życie zostawiam dla siebie i emocje z nim związane. Pokazując swoje szczęście, poszliśmy w całkowicie złą stronę, do której nigdy nie powrócimy. Dziękuję - wyznał w swoim wpisie na Instagramie
Na końcu dodał tylko hashtag i emotkę myszy. Jak wiele osób wie, tak właśnie zwracał się do Dody.