Doczekali się sławy i 11 dzieci, teraz nie mają za co żyć. Druzgocące słowa matki pięcioraczków
Dominika i Vincent Clarke właśnie poinformowali o zakończeniu współpracy ze stacją TVN. W opublikowanym w mediach społecznościowych filmie znani rodzice przekazali, że stracili także inne, ważne źródło dochodu. Sytuacja jest dramatyczna, rodzina zastanawia się nad powrotem z Tajlandii do Polski.
Znana rodzina przeprowadziła się na Tajlandię
Dominika Clarke wraz z mężem zyskała rozgłos po tym, jak urodziła pięcioraczki. Niedługo później rodzice poinformowali, że planują wyprowadzkę do Tajlandii wraz ze swoimi 11 dziećmi . Z początku Dominika i Vincent zachwycali się życiem na wyspie Koh Lanta, niestety wkrótce na drodze rodziny pojawił się poważny kryzys.
Rodzina Clarke kończy współpracę z TVN-em. "Nie lubią oglądać szczęśliwych ludzi"
Rodzice wcześniej wielokrotnie chwalili w mediach społecznościowych warunki, w jakich żyją w Tajlandii.
Wykarmienie 13-osobowej rodziny może być wyzwaniem, ale na szczęście ceny w Tajlandii pozytywnie zaskakują – przekonywała Dominika Clarke.
Niestety, teraz rodzina Clarków przechodzi teraz trudne chwile. Dominika właśnie poinformowała widzów na Instagramie, że po ponad roku wraz z mężem zakończyli współpracę ze stacją TVN.
Straciliśmy pracę w programie, który mieliśmy. [...] Oczywiście dostawaliśmy wynagrodzenie i było to naprawdę duże zasilenie naszego rodzinnego budżetu, a jednocześnie super zabawa i spełnienie moich marzeń, bo jakoś zawsze chciałam zobaczyć, jak to jest być w telewizji (…) No i zostaliśmy poinformowani, że program dobiegł końca – powiedziała kobieta.
Kobieta nie szczędziła gorzkich słów swoim widzom. Uznała, że ci nie potrafili cieszyć się ich szczęściem.
Ludzie nie za bardzo lubią oglądać szczęśliwych ludzi , którym się powodzi. Za mało dramatów u nas było w programie i musieliśmy zakończyć naszą przygodę – dodała.
ZOBACZ: Nie żyje kolejny aktor ze "Świata Według Kiepskich". Miał 79 lat
Rodzina Clark zastanawia się nad powrotem do Polski
To nie jedyny problem rodziny Clarków. Okazuje się, że oprócz współpracy z TVN-em stracili także inne, ważne źródło dochodu – sprzedaż na platformie Amazon.
Kiedy przyjechaliśmy tutaj do Tajlandii, czyli po około miesiącu, dostaliśmy informację, że musimy spełnić pewne warunki, by kontynuować sprzedaż na Amazonie. Niestety, będąc tu, w Tajlandii, nie możemy ich spełnić, więc nasze konto zostało zawieszone, w tym wszelkie pieniądze , które mieliśmy ze sprzedaży, są też zawieszone. Nie możemy ani ich wypłacić, ani nic, dopóki nie rozwiążemy tego problemu – tłumaczyła Dominika.
Jak mówi celebrytka, sytuacja jest poważna, para zastanawia się nad powrotem do Polski . Miesięczne utrzymanie w Tajlandii ma kosztować ich 40 tys. zł.
Powiem wam szczerze, że przeraziło mnie to, że nagle nie mamy źródła dochodu , a jesteśmy w Tajlandii. [...] Jak w ogóle damy sobie radę? – dodała.